Maciej Nalepka, tenisista stołowy, o tym, że nic nie jest w sporcie dziełem przypadku, i jak to jest grać w najlepszym w Polsce klubie tenisowym.
– Zawsze stajemy na podium podczas mistrzostw Polski – mówi pan Maciej.
Marta Woynarowska /Foto Gość
Marta Woynarowska: Już 7 września rozpoczną się w Rio de Janeiro XV Letnie Igrzyska Paraolimpijskie, w których weźmie Pan udział...
Maciej Nalepka: To moje pierwsze igrzyska paraolimpijskie. Do udziału w Londynie zabrakło zaledwie kilku punktów. Byłem pierwszym rezerwowym zawodnikiem. Ale były to początki moich występów w kadrze. Nie uczestniczyłem w wymaganej liczbie turniejów międzynarodowych, stąd nie udało się zgromadzić stosownej puli punktowej.
Czy uzyskanie tegorocznej nominacji olimpijskiej było trudne?
Nic nie jest dziełem przypadku. Na wszystko w życiu należy sobie zapracować, na dobry status materialny, sukcesy w życiu zawodowym, osobistym. Tak też dzieje się w przypadku sportu. Nic nie przychodzi samo, każde zwycięstwo, medal trzeba wypracować, czasami ciężkimi treningami. W uzyskaniu nominacji ogromną rolę odegrały starty w różnych zawodach międzynarodowych i zwycięstwa odnoszone przez nas.
Dostępne jest 21% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.