Przydatność rzeczy nieprzydatnych

Marta Woynarowska


|

Gośc Sandomierski 17/2016

publikacja 21.04.2016 09:20

Historia i społeczeństwo. Decyzja Mieszka I o przyjęciu chrztu zaważyła na całej historii, kulturze, religii naszej ojczyzny. Również na języku, który obficie czerpał z tradycji grecko-rzymskiej. 


– Bez znajomości łaciny nie zrozumiemy wielu dziedzin nauki – zauważa dr Stanisław Lis
 – Bez znajomości łaciny nie zrozumiemy wielu dziedzin nauki – zauważa dr Stanisław Lis

Marta Woynarowska /Foto Gość

Mowa starożytnych pasterzy z okolic Lacjum stała się na kilka wieków drugą mową ojczystą naszych antenatów. Przez ponad 800 lat była nierozerwalnie związana z polską kulturą, nawet wówczas, gdy nie mieliśmy własnego państwa.


Łacińskie rugi


Kilkanaście lat wstecz trudno byłoby sobie wyobrazić, by uczniowie klas humanistycznych, czy biologiczno-chemicznych nie uczyli się w szkołach średnich języka łacińskiego, który był traktowany na równi z obcymi językami nowożytnymi. Stąd nauka łaciny obejmowała dwie, a nawet cztery godziny w tygodniu, stanowiąc jeden z obowiązkowych przedmiotów, takich jak język polski czy matematyka. Obecnie, po wielu zmianach podstawy programowej, łacina została skutecznie wyrugowana ze szkolnego kanonu. W liceach, które przez dziesiątki lat miały w swoich programach nauczania nie tylko łacinę ale również grekę, trudno dzisiaj uświadczyć lekcje języków starożytnych. Nie mają go również szkoły ponadgimnazjalne w naszym regionie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.