Z krzyżem po królewskim szlaku

ks. Tomasz Lis

publikacja 25.03.2016 20:55

W wiosennej pogodzie odbyła się Świętokrzyska Droga Krzyżowa, która zgromadziła blisko 2 tys. pątników z regionu i całej Polski. Pielgrzymi przeszli wzdłuż Królewskiego Szlaku ciągnącego się poprzez Puszczę Jodłową.

Świętokrzyska Droga Krzyżowa Świętokrzyska Droga Krzyżowa
Przeszła Królewskim szlakiem po Puszczy Jodłowej
ks. Tomasz Lis /Foto Gość

Świętokrzyska Droga Krzyżowa od ponad dziesięciu lat gromadzi wielkopiątkowych pątników, którzy idąc Królewskim szlakiem z Nowej Słupi do Sanktuarium Krzyża Świętego pragną wspólnie modlić się i rozważać stacje męki Jezusa. Wiosenna pogoda sprawiła, że do Nowej Słupi, gdzie rozpoczynała się wspólna modlitwa, dotarły tłumy osób chcących przejść niełatwym szlakiem wiodącym do sanktuarium Drzewa Krzyża Świętego rozważając stacje Drogi krzyżowej.

Wspólnej pasyjnej modlitwie przewodził Ordynariusz Diecezji Sandomierskiej biskup Krzysztof Nitkiewicz.

Rozważania pasyjne, które przybliżyły tajemnicę miłosierdzia Bożego objawionego w dziele zbawienia, poprowadzili ojcowie oblaci - kustosze świętokrzyskiego sanktuarium. Krzyż, symbol Męki Zbawiciela, od stacji do stacji nieśli przedstawiciele różnych stanów i zawodów.

Podążając niełatwą leśną i kamienistą drogą, pielgrzymi dotarli na górę Krzyża Świętego do stóp sanktuarium.

Na zakończenie pasyjnego rozważania bp K. Nitkiewicz zauważył, że z racji na surowość trasy Drogi Krzyżowej, jej uczestnicy musieli pokonać wiele naturalnych przeszkód. Zwrócił uwagę na analogię do wielkopiątkowej drogi Chrystusa, który nie ugiął się pomimo koalicji zła i ogromu cierpień, ale doprowadził do końca dzieło odkupienia. – Panie Jezu bądź z nami kiedy wydaje się, iż jesteśmy za słabi. Umacniaj, gdy wobec chóru głosów wrogich Twoim wartościom, chwieje się nasza wiara. Wspieraj, kiedy z powodu braku środków i sił rozkładamy bezradnie ręce – mówił bp K. Nitkiewicz. - Ten starożytny świętokrzyski klasztor jest znakiem ponad tysiącletniej i błogosławionej obecności chrześcijaństwa na polskiej Ziemi, a zarazem miejscem w którym Bóg nieprzerwanie udziela swoich łask. One wypływają z krzyża, jak z wiecznie bijącego źródła. Potrzebujemy ich, aby jeszcze pełniej żyć Ewangelią i odważnie bronić chrześcijańskiej tradycji. To droga do zachowania naszej duchowej i narodowej suwerenności, droga do harmonijnego rozwoju każdego człowieka i całej społeczności. Przed 1050. laty zaczęliśmy wychodzić z mroków pogaństwa i nie możemy pogrążyć się w nich na nowo. Prowadź nas dalej Panie Jezu, gdyż Ty jesteś światłością świata i życiem wiecznym -  podkreślał biskup kończąc wspólną pasyjną modlitwę.

Pielgrzymi podkreślali wyjątkowość drogi, którą przebyli. – Ja przyjeżdżam tutaj od kilku lat, aby przejść właśnie tą drogą rozważając pasję Chrystusa. Ten trud wspinania się pod górę uświadamia jak wiele cierpiał Jezus podejmując mękę za zbawienie każdego z nas – mówiła Joanna Kwiatkowska z Ostrowca Świętokrzyskiego. – My po raz kolejny przyjechaliśmy tutaj całą rodziną. Ten trud umacnia nas i zbliża do siebie, a całą rodzinę bardziej jednoczy z Bogiem. Dzieci nie narzekają na trud i dzielnie pokonują niełatwy szlak. Potem wspólnie bierzemy udział w liturgii Wielkiego Piątku – mówili Katarzyna i Zbigniew z Opatowa, którzy uczestniczyli we wspólnej modlitwie z trójką dzieci. Droga krzyżowa była dla wielu pielgrzymów wprowadzeniem w liturgię wielkopiątkową, którą mogli przeżywać w sanktuarium relikwii Drzewa Krzyża Świętego.