Płowożółty etranżer

mw

|

Gość Sandomierski 11/2016

publikacja 10.03.2016 00:00

Chow-chow rodem z Mandżurii na widok swej konkurentki – superrozczochranej maltanki – wytrzeszczył oczy i wystawił niebiesko-czarny ozór.

 Tegoroczne dyktando, choć krótkie, mogło przyprawić o ból głowy Tegoroczne dyktando, choć krótkie, mogło przyprawić o ból głowy
Marta Woynarowska /Foto Gość

Takie i inne, nie mniej skomplikowane pułapki, przygotowały w tegorocznym VII tarnobrzeskim Miejskim Dyktandzie dla Dzieci i Młodzieży jego autorki – Maria Pałkus, Karolina Kochańczyk-Sieroń oraz Justyna Uchańska-Stasiak. – Główną autorką tekstu jest pani Karolina, a ja jestem konsultantem – stwierdziła Maria Pałkus, nauczycielka języka polskiego w Gimnazjum nr 1 im. Stanisława Jachowicza w Tarnobrzegu. – Nie ukrywamy, że miałyśmy problem z pomysłem na tegoroczne dyktando i tak być może zrodziła się myśl, by położyć nacisk na słowa obce, które weszły już na dobre do naszego słownictwa. Jak się okazało, mimo że posługujemy się nimi niemal na co dzień, to jednak ich pisownia sprawia bardzo duże problemy. Najwięcej trudności mieli uczniowie szkół podstawowych, ale również gimnazjaliści i licealiści niejednokrotnie się na tych słowach potknęli. Dlatego wydaje mi się, że raczej powinniśmy jednak bardziej zwracać uwagę na pisownię naszych rodzimych ortograficznych łamigłówek – dodała Maria Pałkus, która jednocześnie pełniła funkcję przewodniczącej jury. W dyktandzie brali udział uczniowie szkół podstawowych, gimnazjów oraz szkół ponadgimnazjalnych, którzy wygrali eliminacje w swoich placówkach. Byli to zatem najlepsi z najlepszych w danych szkołach.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.