Polscy Rosjanie

Marta Woynarowska

|

Gość Sandomierski 08/2016

publikacja 18.02.2016 00:00

Ludzie i historia. Przyjechał do Osieka i gdy zobaczył piękno okolicy, wzniósł ręce ku niebu ze słowami „Bogu niech będą dzięki, że mnie tu sprowadził”. I tu wybudował pałac, który nazwał „Dzięki”.

 Z pałacu „Dzięki” po 153 latach znowu wymaszerowali „powstańcy” uczestniczący w II Marszu Szlakiem Powstania Styczniowego Z pałacu „Dzięki” po 153 latach znowu wymaszerowali „powstańcy” uczestniczący w II Marszu Szlakiem Powstania Styczniowego
Marta Woynarowska /Foto Gość

Dzisiaj pałac należy ponownie do rodziny. Gospodaruje w nim Aleksander Pietrow, który stara się przywrócić mocno zniszczonej budowli dawny blask. A bryła pałacu ma kształt niespotykany na terenach polskich. Jest bowiem wyrazem zachwytu senatora Bazylego Pogodina nad orientalnymi budowlami, które widział podczas wyprawy z carskim wojskiem na wojnę turecką w latach 1828–1829.

Pan na Osieku

Bazyli Pogodin (ur. w 1790 r.), pierwszy właściciel pałacu „Dzięki”, był wysokim urzędnikiem carskim, pełnił bowiem funkcję generała intendenta oraz senatora. Obracał się wśród rosyjskiej śmietanki towarzyskiej. Przyjaźnił się z księciem Michaiłem Woroncowem oraz kniaziem Szeremietiewem, który na łożu śmierci poprosił go, by zaopiekował się jego żoną oraz przysposobił ich trzech synów.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.