Strefa zagrożenia

ac

|

Gość Sandomierski 05/2016

publikacja 28.01.2016 00:00

Stalowowolskie stawy osadowe są na liście 40 krajowych bomb ekologicznych.

 Woda z sandomierskich stawów systematycznie badana jest w laboratorium MZK Woda z sandomierskich stawów systematycznie badana jest w laboratorium MZK
Andrzej Capiga /foto gość

Stalowa Wola od lat słynie z bardzo dobrej jakości wody. Śmiało można pić nawet kranówę. Jest jej pod dostatkiem, dlatego miasto nigdy nie apelowało do mieszkańców o oszczędne użycie. Rocznie dostarcza odbiorcom aż 3 mln m sześc. wody. Problem jednak w tym, że ujęcia, z których jest czerpana zarówno dla miasta, jak i sporej części Podkarpacia, położone są zaledwie 3 km od sześciu stawów osadowych (pięć ziemnych i jeden betonowy), gdzie przez lata Huta Stalowa Wola składowała niebezpieczne odpady, w tym metale ciężkie i lakiery. Miasto przejęło je w 2009 r.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.