Sandomierz czy Zawichost?

ks. Tomasz Lis

|

Gość Sandomierski 50/2015

publikacja 10.12.2015 00:00

Czy jest prawdopodobne, aby na nasze tereny chrześcijaństwo przybyło jeszcze przed chrztem Mieszka I w 966 roku? Badacze i naukowcy od lat krzyżują argumenty, czy dotarli do nas misjonarze św. Metodego.

Podziemia kościoła w Zawichoście kryją elementy średniowiecznej świątyni Podziemia kościoła w Zawichoście kryją elementy średniowiecznej świątyni
ks. Tomasz Lis /Foto Gość

Rozpoczęte obchody Roku Jubileuszowego 1050. rocznicy Chrztu Polski zachęcają do poszukiwań początków wiary na naszych lokalnych ziemiach. Sięgając do opracowań historycznych, nietrudno natrafić na wskazania, że obok Sandomierza ważną rolę w początkach budowania państwa polskiego odgrywał także Zawichost. Badania archeologiczne pod parafialną świątynią, przeprowadzone w minionych latach, przyniosły odkrycia fragmentów starożytnej świątyni św. Maurycego, która miała nietypowy kształt rotundy z czterema absydami, czyli tzw. tertakonchy, co może sugerować analogię do stylu budownictwa słowiańskiego przyniesionego z Czech.

Ślady misji słowiańskich

Cała dyskusja oddziaływania obrządku słowiańskiego z Moraw na państwo Wiślan opiera się na przekazie „Żywota św. Metodego”. W jednym z jego fragmentów mowa jest o silnym księciu pogańskim „siedzącym na Wiśle”, któremu Metody zaleca chrzest z własnej woli, na własnej ziemi.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.