Kto mieszkał pod Opatowem?

ks. Tomasz Lis

publikacja 04.11.2015 10:01

- Przeprowadzone penetracje terenowe wykazały, że wskazany obiekt może być grodziskiem wczesnośredniowiecznym. Podjęte badania przyniosły zaskakujące wyniki i informacje – poinformował dr Marek Florek, archeolog.

Zlokalizowane grodzisko Zlokalizowane grodzisko
Badania archeologiczne pod Opatowem
Marek Florek

Na możliwość istnienia w okolicach Opatowa nieznanego grodziska wskazał pan Waldemar Harko, miłośnik historii i archeologii współpracujący z Delegaturą w Sandomierzu Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Przeglądając dostępne w internecie mapy wykonane metodą tzw. skaningu laserowego (LIDAR), zauważył on kilka miejsc w okolicach Opatowa, Sandomierza i Kielc, które mogły być pozostałościami fortyfikacji średniowiecznych lub nowożytnych.

- Przeprowadzone penetracje terenowe wykazały, że przynajmniej jeden ze wskazanych obiektów może być grodziskiem wczesnośredniowiecznym z zachowanym odcinkowym wałem około 5 metrowej wysokości i usytuowaną po jego zewnętrznej stronie suchą fosą. Było to zupełnie nieoczekiwane odkrycie, tym bardziej, że z okolic Opatowa i Sandomierza prawie nie znamy grodzisk, a te, które istnieją, nie mają tak dobrze zachowanych umocnień - poinformował dr Marek Florek

Z tego względu podjęto weryfikacyjne badania wykopaliskowe, których celem miało być potwierdzenie, czy rzeczywiście w tych miejscach mogły istnieć w przeszłości grodziska lub fortyfikacje.

Badania rozpoczęto drugiej połowie października. Prowadził je Instytut Archeologii UMCS w Lublinie wspólnie z Działem Archeologicznym Muzeum Okręgowego w Sandomierzu.  Badaniami kierowali dr Marek Florek i Monika Bajka, zaś uczestniczyli w nich studenci archeologii z Lublina i Torunia.

Pomimo, że archeolodzy posiadali tylko wstępne informacje i stosunkowo niewielką rozpoznawalną powierzchnię, podjęli prace wykopaliskowe. Wykonano 8 wykopów sondażowych o powierzchni od 4 do 20 metrów kwadratowych. Okazało się, że przyniosły one bardzo interesujące wyniki.

- Przede wszystkim mogliśmy stwierdzić, że zachowany wał odcinkowy, oddzielający grodzisko od wysoczyzny, powstał poprzez wykopanie na skłonie lessowego cypla, głębokiego, na co najmniej 5 m, zaś górą szerokiego na prawie 20 m, rowu (suchej fosy). Dopiero na powstałym w ten sposób wąskim garbie terenowym wzniesiono właściwe umocnienia, prawdopodobnie w postaci podwójnej palisady drewnianej, oblepionej gliną. Na przedłużeniu wału odcinkowego, wzdłuż stromych, naturalnie obronnych krawędzi cypla zbudowano niski wał drewniano-ziemny, również prawdopodobnie zwieńczony palisadą. Wał ten od strony wewnętrznej był wzmocniony kamiennym nasypem. Drewniane fortyfikacje grodu zostały spalone, na co wskazują odkryte w wykopach pozostałości spalonych belek i przepalonej polepy (gliny) oraz przepalone podłoże lessowe - opowiada Monika Bajka.

Odkryta zagadkowa jama   Odkryta zagadkowa jama
Badania archeologiczne pod Opatowem
Marek Florek
Jak informują archeolodzy w wykopach wewnątrz grodziska nie odkryto - poza jednym - żadnych obiektów. Nnie stwierdzono też istnienia tzw. warstwy kulturowej, co wskazuje, że nie było ono trwale i przez dłuższy czas zamieszkałe. Brak w nich również śladów pożaru, co wskazuje, że nie było tu trwałej zabudowy drewnianej, która zapewne spłonęłaby razem z fortyfikacjami.

Znaleziono w nich natomiast, poza fragmentami naczyń glinianych, zdobiony pierścionek z brązu oraz żelazny grot strzały. Jest to grot o bardzo nietypowym kształcie, nieposiadającym właściwie analogii na ziemiach polskich, a swą formą bardziej przypomina miniaturowy grot włóczni niż grot strzały do łuku. Natomiast między wykopami, w różnych miejscach grodziska, bezpośrednio w warstwie humusu, znaleziono ołowiane odważniki, oraz kolejne ozdoby ze srebra i brązu.

- Jedyny obiekt, jaki odkryto na majdanie jest niezwykle zagadkowy i pozostawia ogromne pole do interpretacji. Była to stosunkowo płytka, owalna jama o średnicy ok. 2, 5 m, nieckowata w przekroju. W jej wnętrzu znaleziono liczne kamienie różnej wielkości, kości zwierzęce, okruchy węgla drzewnego, ponad 100 fragmentów ceramiki pochodzących, z co najmniej 3 naczyń, oraz - co najciekawsze - zabytki metalowe: żelazny odważnik, srebrny, zdobiony granulacją paciorek, brązową sprzączkę pasa, oraz wykonane z brązu elementy kolejnego pasa: sercowate aplikacje i okucie zakończenia rzemienia.

Z całą pewnością jama ta nie jest pozostałością budynku mieszkalnego bądź gospodarczego, trudno ją również uznać za jamę śmietniskową (odpadkową). Swą formą i zawartością najbardziej przypomina ona jamowe groby ciałopalne tzw. typu Alt Käbelich (nazwa od miejscowości w Meklemburgii w Niemczech). Groby takie na ziemiach polskich odkryto do tej pory na Pomorzu, w Wielkopolsce, ostatnio również pod Krakowem, pojedyncze być może również pod Krosnem na Podkarpaciu i w Batorzu na Lubelszczyźnie – wyjaśnia dr Marek Florek.

Niestety w jamie nie znaleziono przepalonych kości ludzkich, a tylko to mogłoby przesądzić, czy mamy rzeczywiście do czynienia z grobem ciałopalnym. Archeolodzy podejrzewają, że kości mogły być bardzo rozdrobnione bądź było ich niewiele i mogły zostać przeoczone (badania prowadzono w bardzo niesprzyjających warunkach pogodowych), tym bardziej, że jama była częściowo zniszczona przez korzenie drzew.

Jeśli interpretacja odkrytej w trakcie obecnych badań jamy, jako grobu ciałopalnego typu Alt Käbelich (bądź zbliżonego do niego) jest słuszna, byłby to pierwszy tego typu obiekt odkryty w północnej Małopolsce i jedyny, jaki do tej pory znaleziono na grodzisku.

Odnalezione artefakty   Odnalezione artefakty
Badania archeologiczne pod Opatowem
Marek Florek
- Odpowiedzi na pytanie, jaką funkcję pełnił gród moglibyśmy dać, gdyby znany był czas jego powstania, a potem zniszczenia. Wszystkie zabytki, jakie odkryto w trakcie badań, zarówno przedmioty metalowe, jak i fragmenty naczyń glinianych, mogą być datowane w dość szerokich ramach czasowych, bo od wieku IX po początek wieku XI.

Gród, którego pozostałością jest odkryte teraz grodzisko, pochodzi zatem albo jeszcze z okresu plemiennego, albo z czasów krótko po tym, jak okolice Opatowa i Sandomierza zostały przyłączone do państwa pierwszych Piastów, Mieszka, bądź Bolesława Chrobrego. Kwestię tę rozstrzygnąć będzie można dopiero po uzyskaniu precyzyjnych dat absolutnych dla fortyfikacji grodziska bądź znalezieniu w trakcie dalszych badań zabytków, które będzie można bardziej precyzyjnie datować - dodaje Monika Bajka.

Już jednak w tej chwili można uznać samo zlokalizowanie nieznanego wcześniej grodziska, jak i pierwsze wyniki jego badań wykopaliskowych, za jedne z najważniejszych w ostatnich kilku latach odkryć archeologicznych w okolicach Sandomierza i Opatowa.