Burzliwe dzieje świętej

Marta Woynarowska

|

Gość Sandomierski 44/2015

publikacja 29.10.2015 00:00

Po kilkumiesięcznej nieobecności figura św. Barbary powróciła na swoje miejsce.

Figura patronki górników została przewieziona ambulansem Figura patronki górników została przewieziona ambulansem
Woynarowska /Foto Gość

Tym razem jej zniknięcie nie było niespodzianką, jak to stało się w 1966 r. Decyzją dyrektora Wojewódzkiego Szpitala im. Zofii z Zamoyskich Tarnowskiej w Tarnobrzegu Wiktora Stasiaka XVIII-wieczna, rzeźba patronki górników została przekazana do konserwacji. Odnowienia podjęła się konserwator dzieł sztuki Grażyna Głaz z Tarnobrzega.

– Rzeźba trafiła do mnie w styczniu tego roku – mówi Grażyna Głaz. – Zgodnie z umową miała być oddana w czerwcu, ale w trakcie prac jej stan okazał się znacznie gorszy niż początkowo sądziłam. Ponieważ jest to rzeźba drewniana, stojąca wprawdzie pod zadaszeniem, niemniej jednak narażona bardzo mocno na działanie czynników zewnętrznych, okazało się, iż była bardzo mocno zawilgocona. To zdecydowanie wydłużyło cały proces konserwacji.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.