W dwóch grupach, po 100 osób, będą się uczyć, bawiąc jednocześnie, uczniowie szkół podstawowych ze Stalowej Woli oraz wszystkich gmin powiatu. Chętnych było wielu, bo aż 3 kandydatów na jedno miejsce.

Dziecięcą Politechnikę zorganizowała Fundacja Wspierania Edukacji przy Stowarzyszeniu Dolina Lotnicza, dzięki finansowemu wsparciu miasta i stalowowolskiego starostwa. Pomocą służy również Miejski Dom Kultury.  

- Wykładowcami są naukowcy z Politechniki Rzeszowskie i z innych polskich uczelni. Cel projektu to odciągnięcie młodych ludzi od ekranów telewizorów i monitorów komputerów, oraz pokazanie im, że uczyć można się nie tylko w sztywnych ławkach. Nauka może stać się zabawą i dobrym sposobem spędzania wolnego czasu - mówi Łukasz Szuba, dyrektor fundacji.

  Dziecięca Politechnika
Każdy student otrzymał indeks, zeszyt i długopis Andrzej Capiga /Foto Gość Pierwsza Dziecięca Politechnika powstała w 2009 r. w Rzeszowie. Potem utworzono ją w Mielcu, Ustrzykach Dolnych i Dębicy. Teraz przyszła kolej na Stalową Wolę. Na uroczystym otwarciu pierwszego akademickiego roku obecni byli przedstawiciele władz samorządowych

- Cieszymy się z tak dużego zainteresowania rodziców przedmiotami ścisłymi. Nie ma co ukrywać, iż po ukończeniu technicznych studiów o dobrze płatną stabilną pracę jest o wiele łatwiej niż po humanistycznych - zwrócił się do studentów i ich rodziców przewodniczący Rady Miejskiej Rafał Weber.

Małych studentów przyprowadzili ich rodzice. - Chciałem rozbudzić ciekawość u dziecka. Interesuje go tematyka budowlana. Lubi na przykład tworzyć konstrukcje z klocków lego, w tym i ruchome z przekładniami - tak fakt zapisania syna na zajęcia tłumaczy Tomasz Bednarowicz, ojciec Dominika.

  Dziecięca Politechnika
Czym skorupka za młodu nasiąknie... Andrzej Capiga /Foto Gość Wykłady odbywają się raz w miesiącu w sobotę w Zamiejscowym Ośrodku Dydaktycznym Politechniki Rzeszowskiej w Stalowej Woli.

W przyszłym roku akademickim studenci będą się spotykać dwa razy i będą mieli do dyspozycji naukowe laboratoria.