Multiglina

Andrzej Capiga

|

Gość Sandomierski 41/2015

publikacja 08.10.2015 00:00

Z najlepszym dzielnicowym na Podkarpaciu, mł. aspirantem Marcinem Kozłowskim z Posterunku Policji w Zbydniowie, rozmawia Andrzej Capiga.

 Młodszy aspirant Marcin Kozłowski Młodszy aspirant Marcin Kozłowski

Andrzej Capiga: Jak się zostaje Dzielnicowym Roku Podkarpacia, pracując nie w dużej miejskiej komendzie, lecz na wiejskim posterunku?

Marcin Kozłowski: Trzeba wygrać wojewódzkie eliminacje do Ogólnopolskich Zawodów Policjantów – Dzielnicowych Roku. Tytuł ten wraz z pucharem i pieniężną nagrodą otrzymałem z rąk zastępcy komendanta wojewódzkiego policji w Rzeszowie insp. Sławomira Szczupaka. Pokonałem 41 kolegów reprezentujących wszystkie komendy powiatowe policji na Podkarpaciu. Wcześniej oczywiście odbyły się eliminacje powiatowe.

Na czy one polegały?

Najpierw był test teoretyczny, który pisało około 20 dzielnicowych ze stalowowolskiego powiatu. Jego tematyka została przygotowana przez Szkołę Policji w Katowicach, była bardzo obszerna i obejmowała, na przykład, służbę prewencyjną, środki przymusu bezpośredniego, przypadki użycia broni palnej, prewencję kryminalną, problematykę demoralizacji nieletnich, przeciwdziałanie przemocy w rodzinie czy pierwszą, przedmedyczną pomoc. Test musiał pójść dobrze, gdyż razem z Krzysztofem Chodarą z posterunku w Pysznicy zostaliśmy wytypowani do etapu wojewódzkiego, który odbył się w Zaczerniu koło Rzeszowa.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.