Ostatnia bitwa pułkownika

ac

|

Gość Sandomierski 40/2015

publikacja 01.10.2015 00:00

– Zapomnieć o tych wydarzeniach to tak, jakby sprzedać swój własny życiorys, swoją tożsamość i swój rodzinny dom – powiedział w homilii ks. Krystian Musiał.

Płk T. Zieleniewski odczytuje ostatni rozkaz do żołnierzy Płk T. Zieleniewski odczytuje ostatni rozkaz do żołnierzy
Andrzej Capiga /Foto Gość

Płk Tadeusz Zieleniewski 27 września 1939 r. objął dowództwo nad resztkami 33. Rezerwowej Dywizji Piechoty, z których utworzył grupę własnego imienia. Liczyła ona kilkanaście tysięcy żołnierzy. 29 i 30 września grupa walczyła z Niemcami pod Polichną, Janowem Lubelskim i Dzwolą, a na Wschodzie – z Armią Czerwoną. Osaczeni przez nieprzyjacielskie oddziały, Polacy zmuszeni byli się poddać. W ostatnim rozkazie ogłoszonym 1 października o godz. 10 w Momotach Górnych przez płk. Zieleniewskiego czytamy: „Żołnierze! Oddział nasz został ostatnim oddziałem Wojska Polskiego walczącego w Polsce. Oddaję cześć waszej wytrwałości, poświęceniu i męstwu. Jednakże stwierdzam, że naszymi nielicznymi szeregami, goniąc resztkami amunicji, nie pobijemy licznych armii przeciwników wojujących w Polsce (…). W tych okolicznościach, nie widząc możliwości i celu dalszej walki, postanowiłem przyjąć propozycje wojsk sowieckich, przerwać działania wojenne i złożyć broń”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.