Liczące blisko 70 sztuk stado bizonów będzie nadal główną atrakcją miejscowego Zespołu Pałacowego. Właściciele otrzymali zgodę na hodowlę przez następne 15 lat.
W Kurozwękach będzie można nadal oglądać bizony
ks. Tomasz Lis /Foto Gość
Problem zaczął się kilka miesięcy temu, gdy regionalny dyrektor ochrony środowiska w Kielcach wydał decyzję o likwidacji stada bizonów. Głównym powodem decyzji było zagrożenie, jakie, według ekologów, może bizon stanowić dla rodzimego żubra. Z decyzją nie zgadzali się właściciele hodowli, którzy zaskarżyli decyzję. Po miesiącach oczekiwania do rozmów usiedli Główny Konserwator Przyrody i Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska wraz z hodowcami. Podczas spotkania urzędnicy zapoznali się z opiniami ekspertów dotyczącymi zagrożenia, jakie mogłaby nieść hodowla bizona wobec gatunków rodzimych.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.