Cóż to był za ślub!

ks. Tomasz Lis

publikacja 22.09.2015 08:12

Była biała suknia i obrączka na palcu a pan młody na samym ołtarzu. To właśnie Jemu ślubowały wierność do końca. Wybrały drogę życia, którą coraz trudniej zrozumieć we współczesnym świecie.

Konsekracja dziewic Konsekracja dziewic
Bazylika sandomierska
ks. Tomasz Lis /Foto Gość

Ktoś może pomyśleć, że to kościelne singielki. Nic bardziej mylnego. Podczas tych niezwykłych ślubów pan młody nie siedzi obok wybranki, ale jest na ołtarzu. To Jemy ślubują wierność na zawsze.

Sandomierskie prekursorki

Po raz pierwszy w diecezji odbyła się uroczystość konsekracji dwu dziewic i błogosławieństwo wdowy. Przez ostatnich kilka lat panie Elżbieta z okolic Stalowej Woli i Małgorzata z Tarnobrzega przygotowywały się do tej decyzji poprzez formację duchową oraz indywidualne kierownictwo. Decyzję do wstąpienia do stanu błogosławionych wdów pani Małgorzata z Ostrowca Świętokrzyskiego podjęła kilka lat po śmierci męża. O ich decyzji wiedzą tylko najbliżsi, którzy z radością uczestniczyli w podniosłej uroczystości konsekracji dziewic i obrzędzie błogosławienia wdowy.

Mszy św. w czasie, której odbyły się obrzędy przewodniczył biskup Krzysztof Nitkiewicz. W czasie homilii biskup mówił, że różnorodność i bogactwo form życia konsekrowanego jest owocem działania Ducha Świętego. – On oświecił umysły i porywał serca wielu kobiet oraz mężczyzn, którzy postanowili naśladować we wszystkim Chrystusa. W ten sposób wytyczyli i nadal wyznaczają nowe szlaki wiodące ku ewangelicznej doskonałości. Obdarzeni prawdziwie prorockim charyzmatem, podejmowali i wciąż podejmują nowe wyzwania duszpasterskie, aby przyprowadzić wszystkich do Chrystusa. Doświadczamy tego w naszej diecezji i jesteśmy Wam za to najdrożsi wdzięczni – mówił biskup.

Po homilii i odśpiewaniu Litanii do Wszystkich świętych biskup przyjął od kandydatek gotowość trwania w dziewictwie poświęconym Bogu i w służbie Kościołowi. Składając w ręce biskupa zapaloną świecę dziewice złożyły postanowienie życia w doskonałej czystości i naśladowaniu Chrystusa.

Panie, które włączono do grona dziewic konsekrowanych przyjęły z rąk biskupa symbole: obrączkę, znak zaślubin z Chrystusem oraz brewiarz, narzędzie osobistego uświęcenia przez modlitwę. Pobłogosławiona wdowa otrzymała krzyż znak łączności z męką Zbawiciela oraz brewiarz, znak uświęcenia przez modlitwę.

Historie z życia wzięte

- Decyzję o podjęciu takiej formy życia przyszła blisko 10 lat temu. Współpracując z braćmi kapucynami, bardzo często jeździłam na rekolekcje, dni skupienia. Jednak takim momentem przełomowym okazały się odbyte rekolekcje ignacjańskie. Przyznam, że zafascynowało mnie takie życie oddane w pełni Chrystusowi – opowiada Elżbieta ze Stalowej Woli.

Do tej decyzji – jak twierdzi – dojrzewała kilka lat. Nie żałuje jej, ani jak by chcieli myśleć inni nie czyje się osamotniona ani nieszczęśliwa. – Taka forma życia nie oznacza, że jestem osamotniona. Moi bliscy przyjęli tę decyzją bardzo naturalnie. Wiedzą o niej rodzice oraz brat ze swoją małżonką. Myślę, że cieszą się moim szczęściem. Nie jest łatwo dziś podając taką formę życia, która wymaga z jednej strony nieustannej formacji i troski o stronę duchową a z drugiej prowadzenia zwykłego życia w świecie. Myślę, że w środowisku, w którym pracuję nie byłabym zrozumiana do końca. Dla mnie najważniejsza jest bliskość i relacja z Chrystusem. Nie jest ważna forma jej realizacji, lecz jej siła i konsekwencja. Bycie dziewicą konsekrowaną ufam, ze jeszcze bardziej tę relację umocni – dodaje Elżbieta.

Także w przypadku pani Małgorzaty kilka lat trwało przygotowanie do podjęcia tej ważnej decyzji. – Myśl o podjęciu życia w dziewictwie konsekrowanym pojawiła się w 2010 r. kiedy w Polsce został zatwierdzony ten stan w strukturach kościelnych. Jednak myśl całkowitego oddania się Chrystusowi dojrzewała we mnie mniej więcej od czasu, gdy miałam 16 lat, kiedy po rekolekcjach oazowych obrałam Jezusa za Pana mego życia. Moi bliscy nie byli zaskoczeni moją decyzją, byli do niej chyba przygotowani. W głębi tej formy życia kryje się wielka tajemnica miłości i ścisłej relacji z Chrystusem. Dziś wiem, że jest to dar odkrycia innej, wyższej wartości jaką jest Bóg. Bardzo przeżyłam ten dzisiejszy, szczególny moment, ale jestem bardzo szczęśliwa – wyjaśnia Małgorzata z Tarnobrzega.

Inaczej potoczyła się historia życia pani Małgorzaty z Ostrowca Świętokrzyskiego. - Po 34 latach wspólnego życia w małżeństwie, mój małżonek odszedł do Pana. Po jego śmierci szukałam odpowiedniej dla siebie drogi życia. Dowiedziałam się, że jest możliwość po odpowiednim przygotowaniu wstąpić w stan błogosławionych wdów. Trafiłam do Sandomierza na comiesięczne spotkania formacyjne osób konsekrowanych, podczas których dojrzewałam do tej decyzji. Moi najbliżsi są tutaj ze mną, co jest moją radością. Nie ukrywam, że jest to dla mnie wielkie przeżycie. W moim sercu jest wiele niepokoju, aby Chrystus nie zawiódł się na mnie. Ale w pełni Mu ufam – mówi ze wzruszeniem pani Małgorzata.

W Kościele to nie nowość

– Głęboki sens dziewictwa sięga korzeniami Ewangelii i listów św. Pawła. Dlatego też dziewictwo było praktykowane w Kościele od początku. Od czasów apostolskich Pan Jezus powoływał kobiety, aby w większej wolności serca, ciała i ducha wiązały się z Nim w sposób niepodzielny ( 1 Kor7, 25.34-36; Dz 21, 9). Za przyzwoleniem Kościoła podejmowały decyzję, aby „ze względu na Królestwo Niebieskie” żyć w stanie dziewictwa – wyjaśnia ks. Leon Siwecki, wikariusz biskupi ds. Instytutów życia konsekrowanego i stowarzyszeń życia apostolskiego.

Wyjaśniając sens w takiej formie życia podkreśla, że życie w samotności jest przepełnione obecnością Kogoś, komu takie życie się ofiarowuje w akcie wolnej woli.

– Życie dziewic konsekrowanych oraz pobłogosławionych wdów w świecie ukazuje wartość dziewictwa jak i wdowieństwa, które nie są stanem osamotnienia, lecz samotności wybranej, jako stan życia. Tym, co łączy indywidualne formy życia konsekrowanego jest pozostawanie w świecie, bez zamykania się w murach klasztoru. To pozostawanie w świecie, realizuje się zasadniczo bez widocznych dla otoczenia oznakach przynależności do stanu konsekrowanego. Dziewice konsekrowane jak i wdowy poświęcające swe życie Bogu, to osoby wolne, ponieważ związane z Chrystusem, który nigdy nie zniewala, ale zawsze wyzwala – dodaje ks. Leon Siwecki.

Dziewice poświęcone Bogu zobowiązują się do życia w czystości, aby bardziej kochać Chrystusa i lepiej służyć bliźnim. Zgodnie ze swym stanem i otrzymanymi charyzmatami oddają się pokucie, dziełom miłosierdzia, apostolstwu i gorliwej modlitwie. Codziennie odmawiają Liturgię Godzin, zwłaszcza Jutrznię i Nieszpory. Powyższe cele i zadania odnoszą się także do wdów i wdowców konsekrowanych. Wdowy konsekrowane nie zrywają dotychczasowych więzi rodzinnych. Zarazem jako matki i babcie starają się świadectwem swojego życia nasycić uświęcać sprawy rodzinne, domowe i zawodowe.