Wakacje nad Bugiem

s. Maksymilia Grzyśnik

publikacja 26.08.2015 08:26

Młodzież i dzieci z parafii św. Jana Chrzciciela w Janowie Lubelskim przebywali w Serpelicach nad Bugiem.

Na wakacyjnym szlaku Na wakacyjnym szlaku
Przystanek przy kapliczce
Archiwum prywatne

Wyjazd zorganizował ks. Łukasz Wojciechowski przy wsparciu proboszcza ks. Jacka Staszaka. W opiece nad dziećmi i młodzieżą, księdza Łukasza wspierali: ks. Sylwester Utnik i s. Maksymilia Grzyśnik.

Pierwszego dnia uczestnicy wyjazdu odwiedzili stadninę koni w Janowie Podlaskim, która jest najstarszą i najpiękniejszą państwową stadniną koni w Polsce. Słynie ona głównie z hodowli koni czystej krwi arabskiej oraz mniej znanych w świecie koni angloarabskich. Pobyt w Janowie Podlaskim zbiegł się z uroczystościami, podczas których wspominano zasłużonego dla stadniny; jej wieloletniego dyrektora inż. Andrzeja Krzyształowicza. Po złożeniu kwiatów przy jego pomniku odbył się pokaz koni arabskich.

Późnym popołudniem grupa dotarła do Serpelic - wsi położonej nad Bugiem w województwie mazowieckim, gdzie wśród dużej liczby ośrodków wypoczynkowych znajduje się ośrodek Partner, w którym grupa z Janowa Lubelskiego miała przyjemność spędzić kilka dni. Podczas pobytu w Serpelicach uczestnicy wyjazdu pod czujnym okiem opiekunów korzystali z różnych atrakcji: zażywali kąpieli słonecznych, spłynęli kajakami po Bugu, ćwiczyli tężyznę fizyczną na siłowni oraz zjeżdżali na linie nad rzeką.

Wypoczynek nad Bugiem stał się również dobrą okazją do pogłębienia relacji z Bogiem. Stałym elementem każdego dnia była poranna Msza święta, odprawiana w znajdującym się nieopodal drewnianym kościele pod wezwaniem Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Poza tym grupa uczestniczyła w codziennej modlitwie oraz Drodze Krzyżowej na pobliskiej Kalwarii Podlaskiej. Czwartego dnia miał miejsce wyjazd na Świętą Górę Grabarkę - szczególne miejsce kultu maryjnego kościoła prawosławnego, gdzie znajduje się Iwierska Ikona Matki Bożej napisana na Świętej Górze Atos, podarowana na pamiąt­kę 2000 lat chrześcijaństwa. Od setek lat na Grabarkę przychodzą pielgrzymi, by zostawić tam swoje krzy­że, pod którymi kryją się ich osobiste troski, smutki i radości, a jednocześnie prosić o potrzebne łaski i pomoc w codziennym życiu.

Na początku drogi powrotnej grupa z Janowa Lubelskiego zatrzymała się w Sanktuarium Błogosławionych Męczenników Podlaskich w Pratulinie, gdzie trzynastu Unitów zostało zamordowanych dlatego, że nie chcieli wyrzec się wiary katolickiej. Następnym miejscem  zwiedzania były Kostomłoty, gdzie znajduje się jedyna na świecie Katolicka Parafia Neounicka Obrządku Bizantyjsko - Słowiańskiego pod wezwaniem św. Nikity. Proboszcz parafii Ks. Zbigniew Nikoniuk ciekawie opowiadał o powstaniu kościoła unickiego wspominając również męczenników unickich. Kolejnym punktem podróży był Kodeń. W głównym ołtarzu barokowego kościoła króluje Matka Boska Kodeńska (Gregoriańska), zwana Królową Podlasia i Matką Jedności. Początkowo obraz ten umieszczony był w kaplicy papieskiej w Rzymie. Według tradycji Mikołaj Sapieha z powodu choroby w 1630 r. odbył pielgrzymkę do Rzymu. Papież Urban VIII odprawił mszę w jego intencji przed obrazem Matki Boskiej Gregoriańskiej. Mikołaj zachwycił się cudownym obrazem i poprosił papieża, aby ten mu go podarował. Papież odmówił, ale to nie zniechęciło Mikołaja Sapiehy. Przekupił zakrystianina papieskiej kaplicy i wykradł obraz. Kiedy wrócił do Kodnia Matkę Boską pokochał tamtejszy lud, a Ona odwdzięczyła mu się łaskami. Papież na początku domagał się zwrotu obrazu, jednak ostatecznie go podarował. Wymógł jednak odbycie pokutnej pielgrzymki. Książę szedł pieszo przez pięć miesięcy do Rzymu. Kiedy upadł u stóp papieża, ten uściskał go i przebaczył mu ten występek.

Ostatnim przystankiem w drodze powrotnej do Janowa Lubelskiego był monaster św. Onufrego w Jabłecznej. Jak głoszą miejscowe przekazy ludowe, inspiracją do założenia Monasteru Jabłeczyńskiego było cudowne pojawienie się w pobliżu wsi Jabłeczna ikony św. Onufrego, która przypłynęła rzeką Bug. Mieszkańcy Jabłecznej oraz właściciele pobliskich posiadłości odczuli to jako przejaw szczególnej łaski Boga i na miejscu pojawienia się ikony założyli prawosławny monaster.