Pomidorowe eldorado

ks. Tomasz Lis

|

Gość Sandomierski 33/2015

publikacja 13.08.2015 00:00

Letnie miesiące to dla sadowników i ogrodników z okolic Sandomierza czas wytężonej pracy oraz owocowo-warzywnych żniw. Nie zawsze jednak urodzaj wiąże się dla nich z dobrym zyskiem i brakiem kłopotów.

 W gospodarstwie Mirosława Szweda uprawa pomidora  to kilkupokoleniowa tradycja W gospodarstwie Mirosława Szweda uprawa pomidora to kilkupokoleniowa tradycja
ks. Tomasz Lis /FOTO GOŚĆ

Rok temu wprowadzone przez Federację Rosyjską embargo na polskie warzywa i owoce zachwiało rolnym rynkiem. Dzięki pomocy Komisji Europejskiej i wprowadzonym rekompensatom za wycofanie produktów z handlu udało się zapobiec zapaści na rynku owocowo-warzywnym. Obecny rozpoczynający się sezon również nie napawa optymizmem. Sucha wiosna, a z drugiej strony letnie gwałtowne burze i padający grad spowodowały duże straty w sadach i ogrodach, co niewątpliwie odbije się na tegorocznych zbiorach. Wielu plantatorów czarnej porzeczki ten rok już spisało na straty. Brak popytu i niska cena spowodowały, że wielu rolników nawet nie podejmowało zbioru tego owocu. Obecnie przed dużym problemem stają warzywnicy. Trwają zbiory kalafiora i kapusty, które nie mają dużego wzięcia na sandomierskiej giełdzie owocowo-warzywnej. Niezniesiony zakaz eksportu na rynek wschodni sprawia, że rolnicy mają problem ze zbytem towaru.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.