O misyjnej posłudze z księdzem Mateuszem Kusztybem, który niebawem wyjeżdża z naszej diecezji do Botswany, kraju leżącego między pustynią Kalahari a dziką deltą Okawango, rozmawia ks. Tomasz Lis.
Ksiądz Mateusz Kusztyb wyjeżdża na misje do Botswany
ks. Tomasz Lis /Foto Gość
Ks. Tomasz Lis: Jak dojechać do Botswany?
Ks. Mateusz Kusztyb: Z Polski, a nawet z Europy nie lata tam żaden samolot. (śmiech) Najpierw trzeba lecieć do Johannesburga w Republice Południowej Afryki, a potem przesiąść się na lokalny samolot do Gaborone, stolicy Botswany. Ja będę jeszcze musiał dotrzeć do Francistown, które jest stolicą wikariatu apostolskiego, gdzie mam pracować.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.