Niełatwa misja: Botswana

ks. Tomasz Lis

|

Gość Sandomierski 28/2015

publikacja 09.07.2015 00:00

Kolejny kapłan rusza na misyjną ziemię. – Twoje powołanie misyjne jest przedłużeniem Chrystusowego posłania apostołów „Idźcie i głoście”. Bóg, wzywając cię do wielkich rzeczy, nie zostawia cię samego. On jest Twoją siłą, mocą, w Nim złóż całego siebie – mówił do misjonarza bp Edward Frankowski.

 Bp senior E. Frankowski poświęcił i wręczył krzyż nowemu misjonarzowi Bp senior E. Frankowski poświęcił i wręczył krzyż nowemu misjonarzowi
ks. Tomasz Lis /Foto Gość

Po ponadrocznym przygotowaniu w Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie na posługę misyjną do Botswany wyjedzie ks. Mateusz Kusztyb pochodzący z parafii Matki Bożej Królowej Polski w Stalowej Woli. – Na misje chciałem jechać, odkąd zostałem kapłanem. Ta myśl dojrzewała i jej konsekwencją była decyzja, aby zgłosić swoje pragnienie biskupowi. Ktoś może zapytać, dlaczego właśnie Botswana? Bo misjonarze jadą tam, gdzie są najbardziej potrzebni, a właśnie ten kraj obecnie bardzo potrzebuje misjonarzy, którzy poniosą tam Ewangelię, ale także podniosą poziom szkolnictwa i po prostu zatroszczą się o najbardziej potrzebujących – wskazuje ks. Mateusz Kusztyb.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.