Kto mi dał skrzydła?

Marta Woynarowska

publikacja 24.06.2015 20:06

Działasz w organizacji pozarządowej i nie wiesz, skąd zdobyć pieniądze na działalność? Odpowiedź na to pytanie można było usłyszeć podczas sesji podsumowującej program "Rozwiń skrzydła w NGO", która odbyła się w zamku w Dzikowie.

Kto mi dał skrzydła? Konferencja prasowa z udziałem Renaty Domki i Roberta Kędziory Marta Woynarowska /Foto Gość

Poprzedziła ją konferencja prasowa, podczas której Renata Domka, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Tarnobrzega, oraz Robert Kędziora ze Stowarzyszenia "Esteka", koordynator projektu, omówili efekty programu.

„Rozwiń skrzydła z NGO” realizowany był przez "Estekę" w partnerstwie z gminą Tarnobrzeg oraz tarnobrzeskim Starostwem Powiatowym. Program wystartował na początku ubiegłego roku, a jego realizacja dobiega końca ostatniego czerwca.

– Chcieliśmy pomóc organizacjom pozarządowym rozwijać wiedzę, pisać wnioski. Program finansowany był z pieniędzy unijnych, których wysokość pozwoliła nam w ciągu półtora roku przygotować m.in. szereg konferencji, szkoleń. Naszym działaniem objęliśmy 59 organizacji, 110 członków NGO. Udało się również podpisać dwie umowy na realizację zadań w ramach trójsektorowego partnerstwa lokalnego – z udziałem jednostki samorządu terytorialnego, organizacji pozarządowej oraz sektora prywatnego – mówił R. Kędziora. – Najważniejszym jednak zadaniem było stworzenie Centrum Organizacji Pozarządowych, którego miało udzielać wsparcia podmiotom zgłaszającym swój akces do programu. Zorganizowane zostały mobilne inkubatory w poszczególnych gminach, gdzie przedstawiciele stowarzyszeń mogli uzyskać informacje związane m.in. ze sposobami zdobywania pieniędzy. Odbywały się również dyżury w dwóch punktach w Tarnobrzegu. Udostępnialiśmy pomieszczenia, sprzęt komputerowy. Najważniejszym jednak zadaniem było doradztwo przy pisaniu wniosków, w zakresie księgowości oraz prawne. Dzięki nim 25 organizacji otrzymało dofinansowanie na swoją działalność. Mamy nadzieję, że działania te będą kontynuowane. Silne organizacje to dobry prognostyk dla miasta, bo dzięki temu będą mogły przejąć część zadań na swoje barki – podkreślił R. Kędziora.

– Realizujemy przecież – urząd i stowarzyszenia –  ten sam cel – zauważyła R. Domka. – Czasami wręcz wygląda to tak, jakby miasto wyręczało się organizacjami pozarządowymi, ponieważ realizują one zadania przypisane samorządowi. Bardzo cieszy nas fakt, że mogliśmy wspólnie z "Esteką" i powiatem uczestniczyć w realizacji programu, zwłaszcza że efekty widzimy na co dzień, kiedy trafiają do nas wnioski coraz lepiej pisane i z coraz mniejsza liczbą błędów formalnych.

Sesję rozpoczęło wystąpienie Magdaleny Wrońskiej z Tarnobrzeskiej Agencji Rozwoju Regionalnego, która omówiła temat dotyczący animacji grupy. – Rola animatora społecznego polega na analizie potrzeb danego środowiska, wypracowaniu wspólnie z grupą interesujących rozwiązań, stworzeniu strategii takiej grupy, zarządzaniu tą strategią, pomaganiu w nawiązaniu współpracy z innymi podmiotami, a następnie na wycofaniu się – tłumaczyła. – Bo grupa ta ma dalej działać samodzielnie. Animator nie może stać się jej liderem. Może ją tylko wspierać mentalnie, a nie działać za nią.

Jako przykład takiego lidera prelegentka przedstawiła Dariusza Bukowskiego, inicjatora powstania Stowarzyszenia Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Gorzycach, który w skrócie przedstawił drogę prowadzącą od narodzin pomysłu do jego realizacji. – Ówczesny wójt Gorzyc bardzo chciał, by w gminie powstało i działało stowarzyszenie zrzeszające emerytów – opowiadał D. Bukowski. – Podobna organizacja działała bardzo prężnie w Baranowie Sandomierskim. Postanowiliśmy wzorować się na niej. Osobą, która miała zając się powołaniem i ściąganiem członków, została moja teściowa. Niestety, szło dość ciężko, chętnych było mało. Wszystko zmieniło się, kiedy wojewoda podkarpacki Małgorzata Chomicz-Śmigielska zaproponowała utworzenie UTW. I to było to, dzisiaj uniwersytet skupia 90 słuchaczy, którzy uczą się angielskiego, uczęszczają na gimnastykę, tańce, wykłady z różnych dziedzin. Okazało się, że potrzebne były pomysł i formuła odpowiadająca na zapotrzebowania w lokalnym środowisku emerytów – podkreślił D. Bukowski.

Jako ostatni głos zabrał Witold Bochyński, ekonomista, specjalista od funduszy europejskich, który przedstawił źródła finansowania dla organizacji pozarządowych. Były to zarówno programy unijne, jak i krajowe oraz cała lista fundacji i różnego rodzaju instytucji udzielających wsparcia na konkretne obszary działań. – W sumie okazało się, że organizacje pozarządowe mogą korzystać z dotacji 127 podmiotów – zaznaczył W. Bochyński.