Czarodziej z pędzlem

Marta Woynarowska

publikacja 18.04.2015 12:39

- Ta wystawa to zasługa mojego kolegi Pawła Kina, który już wcześniej prezentował w Nowej Dębie swoje prace - zdradził kulisy powstania ekspozycji Leszek Kuchniak.

Czarodziej z pędzlem Uczestnicy wernisażu chętnie rozmawiali z artystą Marta Woynarowska /Foto Gość

Obaj artyści spotykają się na Ogólnopolskich Plenerach Malarskich, organizowanych w Kolbuszowej przez Maksymiliana Starca. Niemały udział w zorganizowaniu wystawy ma także Sławomir Gurdak, artysta malarz i jednocześnie instruktor plastyki w Samorządowym Ośrodku Kultury w Nowej Dębie, były uczeń Leszka Kuchniaka.

– Poza tym w Nowej Dębie jestem nie po raz pierwszy – wyjawił artysta. – Jako syn oficera Wojska Polskiego, bywałem tu jako mały chłopiec. Kiedyś nawet zgubiłem się w tutejszych lasach – wspominał L. Kuchniak. – Niegdyś wspólnie z młodzieżą brałem udział w plenerze zorganizowanym w Nowej Dębie, w którym uczestniczył znany artysta Stanisław Kucia. Nowa Dęba pięknieje, ujęła mnie i zaskoczyła zmianami, jakie zaszły w jej wyglądzie. Lubię małe miasta, miasteczka, bo jestem zakochany w Galicji.

To zamiłowanie do galicyjskich miasteczek, przetworzonych na swój sposób przez rzeszowskiego artystę, można zobaczyć w sali ekspozycyjnej SOK, gdzie została otwarta wystawa jego obrazów i rzeźb. Uczestnicy wernisażu nieznający twórczości malarza zostali ujęci barwnością, nastrojem i bajeczną tematyką prac. Zachwytu nie kryli najmłodsi i najstarsi zwiedzający, każdy bowiem znalazł w nich coś dla siebie.

– Prezentowana wystawa ma charakter przekrojowy, chcieliśmy bowiem pokazać szeroki wachlarz tematyki malarstwa pana Leszka – wyjaśnił Sławomir Gurdak, kurator wystawy, instruktor plastyki w nowodębskim SOK. – Stąd obrazy z wątkami biblijnymi, literackimi, obyczajowymi, historycznymi. Prowincjonalne miasteczka galicyjskie, świat miniony, bajkowe opowieści inspirowane poezją i twórczością mistrzów malarstwa składają się na tematykę prac Leszka Kuchniaka.

– Moja miłość do przeszłości, tradycji i świata, zwłaszcza kręgu kultury judaistycznej, który brutalnie został zabity, znajduje swoje odbicie w obrazach – mówił malarz. – W tematach sakralnych odwołuję się do wartości kultury ludowej, w tym również lasowiackiej. Ten bajkowy świat moich prac odzwierciedla obraz, który noszę w sobie i staram się przelewać za pomocą pędzla.

Artysta stara się nawiązywać do tradycji polskiej sztuki, zwłaszcza okresu młodopolskiego, który jest mu szczególnie bliski z racji działalności ówczesnych mistrzów. – Są to niedoścignione wzorce – stwierdził malarz. – Tak, jak mój najukochańszy artysta – Marc Chagall. Mimo że moja forma malowania jest inna, podziwiam jego twórczość, kolor, poetyczny sposób patrzenia na świat. Staram się tworzyć sztukę mającą pewne wartości.

A skąd tytuł wystawy „Cztery pory roku”? – Odpowiedź jest prosta – to te cztery „świeżutkie” rzeźby, symbolizujące kolejno wiosnę, lato, jesień i zimę – wyjaśnił artysta.

Leszek Kuchniak jest absolwentem Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Jarosławiu. Ukończył studia na Wydziale Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Na tej samej uczelni studiował również scenografię, zdobywając dyplom w pracowni prof. J. Bandury. Jest laureatem kilkudziesięciu nagród i wyróżnień. Ma na swoim koncie kilkadziesiąt wystaw indywidualnych i ponad 120 zbiorowych, które prezentowane były zarówno w kraju, jak i za granicą. Współpracuje przy realizacjach scenograficznych dla Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie. Uprawia m.in. rzeźbę i rysunek. Może poszczycić się niezwykle bogatym dorobkiem twórczym – namalował ok. tysiąca obrazów, wykonał ponad 400 rzeźb i narysował ok. 500 rysunków. Na co dzień pracuje w Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych w Rzeszowie.

Podczas wernisażu wystawy burmistrz Nowej Dęby Wiesław Ordon w dowód uznania i podziękowania wręczył artyście pamiątkowy prezent.