Drzewo owocujące

ks. Tomasz Lis

|

Gość Sandomierski 13/2015

publikacja 26.03.2015 00:00

Krzyże diecezji. Bywają drewniane, przydrożne, papieskie, procesyjne i te domowe. Niektóre zwykłe i proste, inne ozdobne i dekoracyjne. Jeden z najcenniejszych został ofiarowany do kolegiaty sandomierskiej przez króla Władysława Jagiełłę po bitwie pod Grunwaldem. Niesiony był w procesji na wejście podczas wizyty papieża Jana Pawła II w Sandomierzu w 1999 r.

 Pod opatowskim krzyżem w kolegiacie mógł się modlić król Władysław Jagiełło Pod opatowskim krzyżem w kolegiacie mógł się modlić król Władysław Jagiełło
ks. Tomasz Lis /Foto Gość i Archiwum Muzeum Diecezjalnego

Wielki Tydzień najbardziej kojarzy nam się z męką Chrystusa i jego śmiercią na krzyżu. To właśnie podczas Drogi Krzyżowej i ukrzyżowania na Golgocie Chrystus z narzędzia śmierci uczynił krzyż miejscem zwycięstwa i zbawienia. Od tego momentu krzyż stał się znakiem rozpoznawalnym dla tych, którzy uwierzyli w Niego. Tak naprawdę, to wychowujemy się w cieniu lub w towarzystwie krzyża. Ten Chrystusowy znak towarzyszy nam, ludziom wierzącym, od narodzin do śmierci. Niemalże każdego dnia patrzymy na niego, mijamy przy naszych drogach, całujemy przy wejściu do kościoła lub czynimy na naszym ciele, rozpoczynając i kończąc dzień lub jakąś czynność.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.