Historia i fasola

Marta Woynarowska

|

Gość Sandomierski 51-52/2014

publikacja 18.12.2014 00:00

– Mam mentalność chłopską, czyli cechuje mnie przywiązanie do ziemi, ojcowizny. Przez pokolenia nas żywiła, na niej pracowali moi przodkowie, jestem jej zatem coś winien. A właściwie jestem jej winien bardzo wiele – mówi Waldemar Prarat.

 – To, co robię, traktuję jako spłatę długu wobec mojej małej ojczyzny – twierdzi Waldemar Prarat – To, co robię, traktuję jako spłatę długu wobec mojej małej ojczyzny – twierdzi Waldemar Prarat
Piotr Duma

Spłacanie długu wdzięczności rozpoczął kilkanaście lat temu, działając na różnych polach. Zaczęło się od historii, a właściwie pracy magisterskiej żony pana Waldemara. – Poprosiła mnie o pomoc w dotarciu do potrzebnych materiałów, a później sprawdzeniu – opowiada W. Prarat. – To wówczas bakcyl szperania w dziejach regionu zaatakował mnie z całą siłą, bo pierwsze symptomy tego „zakażenia” pojawiły się już w szkole podstawowej.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.