Do ks. Bogdana Piekuta dzieci lgną jak do św. Mikołaja. Trudno się dziwić, skoro nigdy nie przychodzi do nich z pustymi rękami i dla każdego ma dobre słowo.
Ks. Bogdan Piekut wśród swoich podopiecznych
Andrzej Capiga /Foto Gość
Decyzję o założeniu w Raniżowie parafialno-samorządowego przedszkola Mieczysław Burek podjął w 2005 r. Zadecydowały o tym dwie kwestie: brak miejsc w przedszkolach oraz kolejny nabór wniosków na zagospodarowanie czasu wolnego dla dzieci, który właśnie ogłosiła fundacja PZU. – Postanowiłem skorzystać z okazji. Napisałem więc wniosek, który został oceniony pozytywnie, i tak to się zaczęło – opowiada.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.