Zwykły dzień do przeżycia

Marta Woynarowska

publikacja 13.07.2014 15:30

W 71. rocznicę krwawej niedzieli na Wołyniu w kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnobrzegu modlono się w intencji ofiar wydarzeń z 1943 r.

Zwykły dzień do przeżycia O wydarzeniach na Kresach Wschodnich mówił Witold Zych Katolicka Telewizja Serbinów

Mszy św. koncelebrowanej przez ks. prał. Michała Józefczyka i ks. Krzysztofa Kulę przewodniczył ks. Piotr Wątroba.

– Dzisiejsze wspomnienie św. Benedykta stawia nam przed oczami obraz Europy mającej chrześcijańskie korzenie – mówił na wstępnie Eucharystii. – Dzisiaj mówi się, że chrześcijaństwo blokuje jej rozwój. Zastanawiam się, słysząc te głosy, gdzie bylibyśmy, gdyby Mieszko I nie zdecydował się na przyjęcie chrztu. Być może nasze relacje ze Wschodem byłyby wówczas zupełnie inne? I może nie byłoby Wołynia i czystki etnicznej? – zastanawiał się ks. Piotr Wątroba.

W homilii, nawiązując do postaci i znaczenia dzieła św. Benedykta, przytoczył przykłady chlubnej przeszłości zakonów o regule ustanowionej przez patrona Europy, z których wywodzą się tysiące wybitnych postaci zasłużonych w różnych dziedzinach życia, nauki i kultury. Przypomniał także bardzo nieodległe wydarzenia, jakie rozegrały się na dawnych polskich Kresach Wschodnich. – To, że my żyjemy w miarę spokojnej Europie, to dlatego, iż wciąż żywa jest pamięć o tamtych latach – wojny, terroru i ludobójstwa. Również dlatego, że wielu ludzi broniło i broni prawdy o wydarzeniach sprzed 71 lat. Uczyło i uczy kolejne pokolenia sprawiedliwości, honoru, szacunku do siebie, pokoju i wolności – zauważył w homilii.

Po Mszy św. wierni w procesji, którą poprowadził ks. Michał Józefczyk, odmawiając Koronkę do Bożego Miłosierdzia, przeszli pod pomnik św. Jana Pawła II. Tu, modląc się słowami Litanii Loretańskiej, prosili o wieczny spoczynek dla wszystkich ofiar rzezi wołyńskiej.

W atmosferę zadumy nad wydarzeniami z 1943 r. wprowadził wszystkich Kazimierz Wiszniowski, odczytując wiersz napisany specjalnie na tę okoliczność. – Tamten czas, polski czas – recytował autor – nagle roztrzaskany nienawiścią. Zwykły dzień do przeżycia, po sąsiedzku z sąsiadami, stał się ostatnim. 

Witold Zych przybliżył tło historyczne, podając przy tym przykłady okrutnej śmierci konkretnych osób. Zwrócił ponadto uwagę na reperkusje zdarzeń na Wołyniu oraz w województwach: lwowskim, stanisławowskim i tarnopolskim, jakie dały się odczuć również w Tarnobrzegu i okolicach, kiedy napłynęli uchodźcy ze Wschodu, którym udało się uratować z kresowej hekatomby. Przypomniał również słowa odnoszące się do bolesnej przeszłości naszego narodu, jakie Jan Paweł II wypowiadał podczas pielgrzymek do Polski. – My, dzisiaj, wierni tym słowom, przyszliśmy w modlitewnym marszu pod ten pomnik, by dać świadectwo pamięci o tysiącach niewinnych ofiar pomordowanych przez członków Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii – mówił W. Zych. Kończąc swoje wystąpienie, przytoczył słowa widniejące na pomniku Ofiar Ludobójstwa na Kresach Wschodnich stojącym na krakowskim Cmentarzu Rakowickim – „Nie o zemstę, lecz o pamięć wołają ofiary”.

Dopełnieniem obchodów rocznicy wołyńskich wydarzeń jest wystawa prezentowana w dolnym kościele serbinowskiej parafii, którą można obejrzeć do końca lipca br.