Wiklinowe mrówki

Marta Woynarowska

publikacja 13.04.2014 21:38

Wiklinowe rzeźby artystów z Ukrainy i Polski ozdobiły arboretum w parku w Dzikowie.

Wiklinowe mrówki Rydze Stanisława Dziubaka Marta Woynarowska /GN

Jest to pokłosie trwającego od 7 do 12 kwietnia I Międzynarodowego Pleneru Artystycznego Ars Dzikoviensis – Salix 2014 zorganizowanego przez Muzeum Historyczne Miasta Tarnobrzega.

Temat pleneru, zgodnie z sugestią dyrektora muzeum, odwoływał się do „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza, którego rękopis przez wiele lat znajdował się w dzikowskich zbiorach hrabiów Tarnowskich. Artyści wybrane fragmenty epopei ubrali w wiklinowe rzeźby. Dzieciom bardzo do gustu przypadły kury, gęsi, pawie i gołębie – bywalcy Zosinego ogródka. Panie zaś rade były zobaczyć piękną Telimenę i słynne mrówki, które, jak się okazało, równie zwinnie sunęły po wiklinowej sukni Pani Ciotki. O miłośnikach grzybobrania nie zapomniał Stanisław Dziubak, komisarz pleneru, który w świerkowym zagajniku „zasadził” piękne rydze, bo jak napisał Wieszcz: „wszyscy dybią na rydza; ten wzrostem skromniejszy i mniej sławny w piosenkach, za to najsmaczniejszy”.  Z bawolim rogiem długim, cętkowanym i krętym zmierzyła się Elżbieta Piórecka z Przemyśla. Mur zaś oddzielił grzeczną Zosię i strwożonego Tadeusza. Wszystkim uczestnikom za udział w plenerze gorąco podziękował Tadeusz Zych. – Jestem bardzo wdzięczny artystom z Ukrainy i Polski, czyli Staszkowi Dziubakowi, Tetianie Jagodkinej, Małgorzacie Matuszewskiej, Elżbiecie Pióreckiej, Giennadijowi Titowowi oraz Aleksandrze Zubie-Benn – mówił dyrektor MHMT – za pracę i dzieła, pozostawione tu u nas. Ukończyli swoje tygodniowe zmagania, zwłaszcza z niesprzyjającą aurą, ale równocześnie zainicjowali, mam taką nadzieję, nową tradycję, która zwiąże się z zamkiem w Dzikowie.

Pomysł na motyw przewodni pleneru zrodził się w dość nietypowy sposób. Kiedy Stanisław Dziubak zdradził, że tematem jego pracy będą rydze, wówczas Tadeusz Zych, któremu skojarzyły się one ze słynnym Mickiewiczowskim grzybobraniem, rzucił myśl, by jako inspirację do tworzonych dzieł wybrać „Pana Tadeusza”. I tak tytuł pierwszego pleneru Ars Dzikoviensis brzmiał : „Pan Tadeusz” – historia szlachecka wikliną pisana”. – Mam nadzieję, że jest to początek czytania epopei, i że z czasem uda się nam „przeczytać wikliną” wszystkie księgi – dodał dyrektor muzeum.

– Dzikowski plener jest nawiązaniem do warsztatów, organizowanych przed kilkunastoma laty przez Tarnobrzeski Dom Kultury – zauważył Stanisław Dziubak. – Staraliśmy się wówczas zrobić coś z wikliny i umieścić w przestrzeni miejskiej. Odbyły się tylko cztery edycje, a plenery wikliniarskie zamieniły się w malarskie.

Idea jednak nie upadła, gdyż podjęło ją Arboretum w Bolestraszycach.

Wszystkich zaintrygowanych wiklinową interpretacją fragmentów „Pana Tadeusza” zachęcamy do odwiedzenia arboretum w Dzikowie.