Trzeba zawsze być z ludźmi

Gość Sandomierski 10/2014

publikacja 06.03.2014 00:00

O biskupim chrzcie bojowym, mandacie zaufania 
do Kościoła i nietypowym prezencie na jubileusz 
z bp. Edwardem Frankowskim rozmawia ks. Tomasz Lis.


Bp senior Edward Frankowski obchodzi srebrną rocznicę sakry biskupiej Bp senior Edward Frankowski obchodzi srebrną rocznicę sakry biskupiej
ks. Tomasz Lis /GN

Ks. Tomasz Lis: W jakich okolicznościach dowiedział się Ksiądz Biskup o papieskiej nominacji?


Bp Edward Frankowski: Byłem wtedy proboszczem w Stalowej Woli w parafii Matki Bożej Królowej Polski, w mieście, które planowane było jako miasto bez kościołów. Zostałem wezwany przez ówczesnego prymasa Józefa Glempa, który zakomunikował mi, że Jan Paweł II zamianował mnie biskupem pomocniczym diecezji przemyskiej. Było to dla mnie ogromne zaskoczenie i nie ukrywam – byłem pełen obaw, czy podołam powierzanym mi zadaniom. Jednak miałem świadomość, że jest to Chrystusowe wezwanie, by jeszcze bardziej oddać się służbie Kościołowi.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.