Wyklęci świętowali

Marta Woynarowska

publikacja 02.03.2014 11:43

Obchody święta Żołnierzy Wyklętych rozpoczęły się w Tarnobrzegu w piątek odsłonięciem tablicy Hieronima Dekutowskiego.

Wyklęci świętowali Do zamku dzikowskiego przybyli obrońcy wolności Polski Marta Woynarowska /GN

Tablica, która przed kilkunastoma laty została umieszczona na budynku dawnego Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, musiała być przeniesiona, bo obiekt został wystawiony na sprzedaż. W tym celu na terenie Gimnazjum nr 3 ustawiono specjalny obelisk, na którym została zamontowana. W uroczystości uczestniczyła siostrzenica legendarnego „Zapory” Krystyna Frąszczak. Poświęcenia tablicy dokonał o. Andrzej Bielat OP.

1 marca popołudniu hołd Żołnierzom Wyklętym, w tym majorowi Hieronimowi Dekutowskiemu, oddały tarnobrzeskie środowiska prawicowe, składając wiązanki kwiatów pod pomnikiem „Zapory” stojącym na placu dr. A. Surowieckiego.

W obchodach nie mogło zabraknąć Krystyny Frąszczak. Spotkanie, w którym uczestniczyło liczne grono tarnobrzeżan poprowadził Kamil Kalinka, przewodniczący tarnobrzeskich struktur Prawa i Sprawiedliwości.

W krótkim przemówieniu zwrócił uwagę na problemy z tworzeniem muzeów oraz izb pamięci poświęconych bohaterom antykomunistycznej konspiracji.

O spokój ich dusz wspólną modlitwę poprowadził o. Andrzej Bielat OP. Dopełnieniem uroczystości był występ artystyczny uczniów Szkół Katolickich im. bł. Jana Pawła II.

Wieczorem natomiast, w zamku dzikowskim, siedzibie Muzeum Historycznego Miasta Tarnobrzega okolicznościowy wykład, któremu towarzyszyła prezentacja multimedialna, wygłosił dr hab. Tadeusz Zych, dyrektor instytucji. Część naukową poprzedził występ artystyczny przygotowany przez uczniów Gimnazjum nr 3.

Wyklęci świętowali   Występ młodzieży z Gimnazjum nr 3 Marta Woynarowska /GN W spotkaniu uczestniczył tarnobrzeski Żołnierz Wyklęty Marian Kosior, który za przynależność do podziemia antykomunistycznego Wolność i Niezawisłość został skazany na 6 lat więzienia.

Nie zabrakło również przedstawicieli żołnierzy Armii Krajowej Władysława Szpyta i Rajmunda Aschenbrennera, obecny był także Ludwik Bogacz, członek powojennej organizacji Młodzieżowy Ruch Oporu, za co wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego w Rzeszowie otrzymał karę dwóch lat więzienia.

- Zacznę nieco kontrowersyjnie - tym stwierdzeniem rozpoczął swe wystąpienie Tadeusz Zych - albowiem mówiąc o Żołnierzach Wyklętych wolę określenie druga konspiracja bądź konspiracja antykomunistyczna. Zawężając to miano tylko do członków oporu antystalinowskiego, należałoby zadać sobie pytanie, czy mniej wyklętymi byli gen. Andres albo gen. Maczek, którym odebrano polskie obywatelstwo i skazano na niepamięć? Byli przez władze komunistyczne tak samo wyklęci jak gen. Fieldorf czy mjr Dekutowski.

Tadeusz Zych nakreślił przyczyny i genezę narodzin antykomunistycznego podziemia, podkreślając znaczenie roku 1943, który wśród historyków określany bywa rokiem złych wróżb dla Polski. Wiadomym wówczas się stało, że armia Związku Sowieckiego niebawem wkroczy na polskie ziemie, wypierając hitlerowców coraz bardziej na zachód i będzie chciała je sobie podporządkować.

Aresztowania, zsyłki w głąb państwa rosyjskiego dowódców i żołnierzy AK zmusiły jej członków do zejścia do konspiracji. - Te wydarzenia, jeszcze latem 1944 r., skłoniły żołnierzy AK z naszego terenu do działań mających ratować ich życie - mówił Tadeusz Zych. - Tak więc powstanie drugiej konspiracji było efektem postępowania samych komunistów. Przygotowania jednak do jej ewentualnego powstania zostały podjęte w Komendzie Głównej AK jeszcze w 1943 r., kiedy postanowiono powołać organizację o kryptonimie „Nie”. Ale bezsprzecznie najważniejszym powodem powstania podziemia antykomunistycznego była walka o wolną Polskę. II wojna zakończyła się bowiem dla Polaków nie tak, jak sobie to wymarzyli. Jeden okupant zastąpił drugiego. Ale koniec wojny to także czas zdrady, zaprzaństwa i bezwzględnego karierowiczostwa. Znalazła się bowiem grupa ludzi, rosnącą w szybkim tempie, która zobaczyła swoją szansę na awans.

W dalszej części wykładu dyrektor muzeum przybliżył postacie tarnobrzeskich Żołnierzy Wyklętych, w tym takie wybitne osobowości jak: Zbigniew Sroka, Kazimierz Reczek, Eugeniusz Kruk, Władysław Szuba ps. "Albatros", Mieczysław Wiącek ps. "Sztylet", Adam Jagoszewski, Stanisław Uczciwek vel Wola-Wolnicki, Kazimierz Bogacz ps. "Bławat", Mieczysław Roś ps. "Sum", Józef Gorczyca ps. "Jaskółka" czy wreszcie jedyna kobieta - Halina Babula-Aschenbrenner.

Po bestialskich przesłuchaniach niektórzy zostali zamordowani inni osadzeni w więzieniach, po wyjściu z których przez długie lata byli inwigilowani przez władze komunistyczne.