Odwaga mówienia NIE

ks. Tomasz Lis

Wokół nas wiele mówi się, pisze o tym, czym jest i co proponuje gender. Ale czy umiemy zająć stanowisko wobec błędnej ideologii?

Odwaga mówienia NIE

Nie jeden raz przekonaliśmy się, że wilk do stada podchodzi często w owczej skórze. Po co? By zaskoczyć i zdobyć ofiarę. Tę strategię nie jeden raz już użyto, aby przyzwyczaić nas do tego, że zło, które się zbliża ma odcienie lub pozory dobra. Przyglądając się wilkowi w pięknym opakowaniu zobaczyliśmy w nim nie jeden już raz pokorną owieczkę, która potem pokazała całe zło, które się w niej kryło.

Podobnie jest z obecną polityka lub strategią, której używają zwolennicy wprowadzania ideologii gender. Przekonują z całą siłą perswazji, że to tylko troska o równość kobiety i mężczyzny, wyrównanie szans i sposób na zahamowanie przemocy wobec słabszych. Słuchając tych słów, czytając przemyślanie zmanipulowane informacje, wielu dochodzi do wniosku, że może, to zniesławiane gender, to tak naprawdę nic strasznego a tym bardziej zdrożnego.

I jak nic wilk wchodzi do stada.

W taki właśnie sposób, poprzez kanały naszej administracji, systemy szkolnictwa i edukacji chce się wprowadzić błędne pojmowanie świata i człowieka w świadomość najmłodszych. Bo wiadomo nie od dziś, że czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci.

Świętokrzyskie Kuratorium jakiś czas temu wydało rozporządzenie, aby dyrektorzy szkół i nauczyciele zapoznali rodziców, z tym, co kryje się pod pojęciem gender. I nic by nie było w tym złego, bo przecież szkoła jest jak najbardziej od edukacji, gdyby nie to, że źródło informacji o ideologii gender jest jak najbardziej błędne i zafałszowane. Wyznaczone przez Kuratorium dokumenty nie informują, czym tak naprawdę jest ta ideologia, jakie wartości promuje, jak zniekształca wartości i obraz świata, w którym my zostaliśmy wychowani.

Jak gdyby tego było mało, wskazano nauczycielom, aby w jak najkrótszym czasie, przemodelować programy nauczania, aby były zgodne z polityką edukacyjną gender.

Nikt nie zapytał czy rodzice zgadzają się na taką zmianę, czy odpowiada im narzucanie takiego systemy wychowania ich dzieci, a przecież jest to ich konstytucyjne prawo.

Jako pierwsza larum podniosła Rada Miejska w Opatowie uchwalając jednogłośnie NIE dla ideologii gender w szkołach. Nikt o tym nie pisał, nie podało tego żadne radio, ciekawe dlaczego? Może brak nam odwagi powiedzenia, nie? Ktoś powie to nie moja sprawa, niech się tym zajmą inni. Milczenie i zamykanie oczu na zło, które wchodzi miedzy nas to przyzwolenia na jego działanie. Dlatego nie wystarczy wiedzieć, że gneder jest obiektywnym złem, ale trzeba na to zło reagować, a nie chować głowę w piasek.