Trudne „mocium panie”

ac

|

Gość Sandomierski 39/2013

publikacja 26.09.2013 00:00

Janek poznał już większe miasta w Polsce, ale największe wrażenie zrobiła na nim Częstochowa i Jasna Góra. – Religia w Chinach rozwija się, ale to, co zobaczyłem na Jasnej Górze, było dla mnie niezwykłym doświadczeniem – wyznał Yang Enping.

Trudne „mocium panie” Janek, czyli Yang Enping, lubi bigos i gołąbki Andrzej Capiga /GN

Już dwóch Chińczyków zatrudnionych w chińskim LiuGong Machinery Poland w Stalowej Woli mówi płynnie po polsku. Wiceprezes Hou Yubo, nazywany jest popularnie Bogdanem, a Yang Enping – menedżer do spraw organizacyjnych – Jankiem. To upowszechniony zwyczaj. Chińczycy w obcych krajach przybierają lokalne imiona, aby ułatwić kontakty ze współpracownikami. Hou Yubo to były dziennikarz i prezenter radiowy. Studiował polonistykę w Łodzi i w Pekinie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.