Nie lubię weekendów

Andrzej Capiga, Marta Woynarowska

|

Gość Sandomierski 38/2013

publikacja 19.09.2013 00:00

Społeczeństwo. – Nie wyobrażam sobie, żeby tego domu nie było – stwierdza pani Agata. – Nie mogłam się doczekać końca przerwy wakacyjnej, bo zaczynałam się okrutnie nudzić. Zresztą nie tylko ja, ale my wszyscy.

 Wspólna praca przy przygotowywaniu materiałów potrzebnych do wykonania drzewka szczęścia Wspólna praca przy przygotowywaniu materiałów potrzebnych do wykonania drzewka szczęścia
Marta Woynarowska /GN

Zasadniczą ideą środowiskowych domów samopomocy jest udzielanie wsparcia niepełnosprawnym podopiecznym, rozwijanie ich zdolności. Jest ona realizowana na wiele sposobów. – Przede wszystkim przez różnego rodzaju zajęcia. W naszym domu mamy cztery pracownie: kulinarną, komputerową, stolarską i plastyczną. Zajęcia dostosowujemy do możliwości uczestników – wymienia Małgorzata Twaróg, dyrektor Środowiskowego Domu Samopomocy w Kleczanowie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.