Tego jeszcze w dziejach Międzynarodowych Koncertów Organowych nie było.
Władysław Buczyński z pienińskimi muzykami
Marta Woynarowska /GN
W czwartek 11 lipca tarnobrzescy melomanii byli świadkami dwóch koncertów – jednego w kościele i drugiego przed nim. A wszystko za sprawą góralskiej muzyki, która wyzwoliła wiele energii. XXI już tarnobrzeskie koncerty otworzył występ organistki Agnieszki Radwan-Stefańskiej z Krakowa oraz Kapeli Jaśka Kubika z Krościenka nad Dunajcem. Jak przystało na górali, zaczęli od głośnego akcentu – Jan Kubik zaprezentował bowiem możliwości trombity, a te, jak się przekonali słuchacze, są ogromne. Kiedy ucichły ostatnie dźwięki tego długiego, długiego instrumentu, zabrzmiała XIX-wieczna organowa kompozycja Samuela S. Wesleya „Choral Song”.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.