Odcienie szarości

Marta Woynarowska

publikacja 21.05.2013 08:59

W Galerii Tarnobrzeskiego Domu Kultury odbył się długo wyczekiwany wernisaż wystawy prezentującej prace Marka Pokutyckiego.

Odcienie szarości Rysunki tchną ciszą i spokojem Marta Woynarowska /GN

Tłum znajomych, przyjaciół oraz miłośników jego sztuki szczelnie wypełnił salę ekspozycyjną. Wszystkich gości, a zwłaszcza bohatera wieczoru, serdecznie przywitał zastępca dyrektora TDK Piotr Duma.

– Marek Pokutycki to artysta rodem z Tarnobrzega – mówił Piotr Duma – zatem tym bardziej cieszymy się, że oto możemy otwierać wystawę naszego krajana.

– Długo prosiłam o przygotowanie tej ekspozycji, ale rozgrzeszeniem niech będzie fakt, że artysta swój czas poświęcił na zrobienie najpierw doktoratu, potem habilitacji – wyjaśniła Bożena Wójtowicz-Ślęzak. – Mam nadzieję, że prezentowane prace o wyjątkowym charakterze wynagrodzą państwu to długoletnie milczenie Marka.

Na wystawę artysta przeznaczył kolekcję rysunków, utrzymanych w tonacji szarości o wszystkich jej odcieniach. – Marek stosuje trudną, bardzo pracochłonną technikę, na którą decyduje się niewielu malarzy – podkreśliła kuratorka wystawy.

Marek Pokutycki, zanim powiedział kilka słów o swoich pracach, gorąco podziękował wszystkim osobom pracującym przy przygotowaniu ekspozycji. – Dziękuję paniom, które odświeżały oprawione rysunki, panom elektrykom za doskonałe oświetlenie – mówił artysta. – Są to bowiem osoby bez których nie sposób zrobić dobrej wystawy. Państwo przychodząc do galerii widzicie już efekt końcowy, nie zdając sobie sprawy, ile trudu ci ludzie wkładają, by wszystko wypadło jak najlepiej. Rysunek jest formą przekazu pozawerbalnego – przeszedł do omawiania swych prac – która w swoisty sposób łączy słowa, uczucia, obraz. Każdy z nas wcześniej rysuje niż zaczyna mówić, każdy z nas bowiem będąc niemowlakiem odkrywa narzędzie pozostawiające jakiś ślad. Najpierw są to kreski, następnie coraz bardziej skomplikowane wzory. Potem zaczynamy mówić, wyrażać swoje wrażenia, uczucia. Ale ten rysunek siedzi gdzieś tam głęboko w duszy, w głowie. Dlatego w dobie szału cywilizacyjnego, pędu, huku, postanowiłem zająć się techniką, w której wykorzystuje się papier z czystej bawełny. Moje rysunki są niezwykle pracochłonne, niektóre z nich wykonywałem nawet przez dwa, trzy miesiące, spędzając po kilkaset godzin. Myślę, że te prace są doskonałym sposobem na ucieczkę od pędu świata, dają odpoczynek, relaks.

Prace Marka Pokutyckiego charakteryzują się niezwykłą subtelnością, delikatnym przenikaniem się płaszczyzn. Poetyckie tytuły zmuszają zaś do głębszego wniknięcia w ich świat. Rysunki tchną, podkreśloną w wypowiedzi artysty, chęcią ucieczki i odcięcia się od współczesnego, oszalałego od pędu świata. Uważny widz z pewnością odnajdzie przepełniającą je ciszę.

Marek Pokutycki urodził się w Tarnobrzegu. Studia ukończył w Wyższej Szkole Pedagogicznej, uzyskując dyplom w pracowni wklęsłodruku prof. Andrzeja Bębenka. Obecnie jest wykładowcą akademickim. Na swoim koncie ma wiele wystaw indywidualnych oraz zbiorowych. Talent artysty został też kilkakrotnie doceniony, czego wyrazem są nagrody, m.in. Grand Prix osiemnastych i dwudziestych „Porównań” organizowanych przez sandomierskie Biuro Wystaw Artystycznych.

Ekspozycja będzie czynna do 16 czerwca.