Życie po wielkiej wodzie

ks. Tomasz Lis


|

Gość Sandomierski 11/2013

publikacja 14.03.2013 00:00

Ostatnia powódź objęła prawie całą parafię. 
Żywioł nie oszczędził i świątyni.

Zalane były i kościół, i zabytkowa kapliczka Zalane były i kościół, i zabytkowa kapliczka
Ks. Tomasz Lis

W niejednej gazecie można było zobaczyć zdjęcia ukazujące znajdującą się prawie w całości pod wodą pobliską kapliczkę, a w tle podtopiony sandomierski kościół.


Powrót do życia


– Cały teren parafii był pod wodą. Ocalały tylko bloki na osiedlu przy Hucie Szkła, o której uratowanie dzielnie walczyli jej pracownicy i ratownicy oraz mieszkańcy osiedla – wyjaśnia ks. Marek Flis, proboszcz. Choć pracuje tutaj dopiero kilka miesięcy, już widać efekty gospodarskiego podejścia. – Cały czas przywracamy do użyteczności dolną część kościoła. Trzeba było go wcześniej osuszać, malować i na nowo wyposażyć. Przez ostatnie miesiące zmagaliśmy się z dogrzewaniem świątyni, co było trudne ze względu na obecną jeszcze wilgoć w ścianach – dodaje.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.