Jak londyński stadion

Ks. Tomasz Lis

|

Gość Sandomierski 37/2012

publikacja 13.09.2012 10:21

Nie patrzą na wynik ani na kolor medalu, najważniejsze są start i meta. Pokonując swoje słabości, już są zwycięzcami.

W rywalizacji było pełne zaangażowanie bez kalkulacji W rywalizacji było pełne zaangażowanie bez kalkulacji
Ks. Tomasz Lis

Gdy w Londynie odbywały się ogólnoświatowe zawody paraolimpijskie, na stadionach w Sandomierzu i Rudniku nad Sanem stanęli zawodnicy, by rywalizować w lokalnych spartakiadach osób niepełnosprawnych. Na sandomierskiej arenie 119 zawodników wzięło udział w różnych konkurencjach: skoku w dal, biegach na różnych dystansach czy rzucie piłką lekarską. Nad bezpieczeństwem osób niepełnosprawnych czuwali opiekunowie oraz sandomierscy wolontariusze ze Szkolnych Kół Caritas, a także klerycy. W spartakiadzie wzięli udział podopieczni ŚDS z Ostrowca Świętokrzyskiego, Trałowa, Skarżyska-Kamiennej, Kielc, Sędziszowa, Sandomierza, Starachowic, Ożarowa, Kleczanowa i Opatowa. Z trybun wspierani byli przez licznie przybyłych kolegów i przyjaciół.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.