Parafia pw. Chrystusa Dobrego Pasterza obchodziła 50. rocznicę powstania.
Centralnym punktem uroczystości była Msza św. koncelebrowana pod przewodnictwem biskupa sandomierskiego Krzysztofa Nitkiewicza z udziałem tarnobrzeskich proboszczów oraz kapłanów pochodzących i pracujących w mokrzyszowskiej parafii. Wspólnie z wiernymi modlili się starosta tarnobrzeski Jerzy Sudoł oraz przedstawiciele władz Tarnobrzega na czele z prezydentem miasta Dariuszem Bożkiem i przewodniczącym Rady Miasta Bogusławem Potańskim.
Wdzięczność ordynariuszowi oraz kapłanom za udział we wspólnym dziękczynieniu za pół wieku wspólnoty w Mokrzyszowie w wyrazili przedstawiciele rady parafialnej oraz proboszcz ks. kan. Wojciech Adamczyk. Szczególne słowa podziękowania skierował do ks. Józefa Dziadosza, byłego proboszcza parafii w latach 1977-1984, który przybył na obchody.
Biskup Ordynariusz nawiązał w kazaniu do Chrystusowej przypowieści o faryzeuszu i celniku. Zwrócił uwagę na pychę faryzeusza, który jest zadufany w sobie. Chociaż ustami zwraca się do Boga, modli się do samego siebie. Zatkał uszy na Słowo Boże, sam zaś feruje wyroki. Zupełnie odwrotna postawa cechuje celnika z Ewangelii. On uniża się i mówi tylko o swoich grzechach, otwiera się na przebaczenie Boga i na Jego Łaskę. Biskup zachęcił do przyjęcia postawy celnika z Ewangelii.
- To uchroni nas od szukania w Kościele samych siebie i realizowania własnych, niespełnionych ambicji. W przeciwnym razie trudno będzie otworzyć się na Bożą Łaskę. Kiedy jestem pełen siebie, nie ma we mnie miejsca dla Boga i na drugiego człowieka. Gdy natomiast wyznaję duchowe ubóstwo, moją wewnętrzną pustkę, Bóg ją wypełnia.
- Powinniśmy wspólnie zanosić modlitwy, wspierać się nawzajem i pouczać jeden drugiego, bez szukania pomocy u wrogów Kościoła, bo oni wykorzystają to przeciwko wspólnocie, która jest Ciałem Chrystusa. Lepiej uświadomić grzesznikowi popełniony błąd i pomóc mu naprawić wyrządzone zło, niż razem z nim brnąć w błocie nieprawości. Tak właśnie powinno być w parafii, która jest rodziną - mówił w homilii bp K. Nitkiewicz.
- Kościół nie jest jakimś abstrakcyjnym tworem, który nie wiadomo gdzie się zaczyna i gdzie kończy. Kościół to wierni Jezusa Chrystusa przebywający na określonym terytorium, zorganizowani w parafie i diecezje, na których czele stoją pasterze. To odróżnia je od urzędów, czy zakładów pracy. Niech każdy więc pilnuje swego – powiedział kaznodzieja.
Na koniec homilii biskup zwrócił się do zgromadzonych w świątyni, aby nie ograniczali się tylko do uczestnictwa w niedzielnej Mszy św.
- Włączcie się w istniejące grupy i podejmujcie nowe inicjatywy, dawajcie dobry przykład. Słowo świeckiego może być wielką pomocą do zbawienia, pod warunkiem, że nie dzieli, nie wprowadza w błąd, nie nawołuje do nienawiści wobec papieża i biskupa, którzy z woli Chrystusa kierują wspólnotą - podkreślił bp Nitkiewicz.
Po odśpiewaniu dziękczynnego „Ciebie Boga wysławiamy” z okolicznościowymi życzeniami do proboszcza i wiernych parafii w Mokrzyszowie zwrócili się prezydent Dariusz i Bogusław Potański, który wręczył list wystosowany przez Radę Miasta Tarnobrzega.
Włodarz miasta zwrócił uwagę, iż jubileusz to zazwyczaj czas na refleksję.
- Jubileusz parafii to z jednej strony jubileusz wspólnoty, to jak urodziny każdego z nas. Dochodzimy wówczas często do wniosku, iż warto zrobić rachunek sumienia z tego co było wcześniej, gdyż to pozwala nam żyć dalej. Wspólnota parafialna to niesamowite miejsce, budujące nas dla Boga i dla ludzi. Każdy z nas przychodzi tu ubogim, po to być zostać napełnionym - mówił prezydent. - Niechaj te jubileusze trwają do końca świata, bo życie wieczne przed nami, a dzięki parafii możemy o to życie wieczne zadbać.
Głos zabrał także ks. Józef Dziadosz, który wspomniał pierwsze trudne lata istnienia parafii, borykającej się z problemami lokalowymi, związanymi z podjęciem starań o budowę kościoła.
- Niektórzy jeszcze mnie pamiętają, przyznali się do mnie. Żyliśmy wtedy w czasach, kiedy wszystko było nielegalne. Ja byłem nielegalnie proboszczem i parafia istniała nielegalnie i wszystkie sprawy formalne związane z nią były nielegalne, nie miałem nawet telefonu, bo to w przypadku księdza również było nielegalne. A przecież trzeba było żyć i tak żyliśmy sobie w nielegalnym czasie - wspominał były proboszcz parafii w Mokrzyszowie.
Po Mszy św. nastąpiło odsłonięcie tablicy, ufundowanej przez Ewę i Grzegorza Pyciorów, upamiętniającej 50-lecie parafii, którego dokonali wspólnie bp K. Nitkiewicz, prezydent D. Bożek oraz fundatorzy.
Parafia pw. Chrystusa Dobrego Pasterza w Mokrzyszowie, wówczas samodzielnej wsi, została erygowana 1 października 1972 r.
- O utworzenie parafii mocno zabiegał u bp. Ignacego Tokarczuka ks. Tadeusz Chrobak, który od 1943 r. pełnił posługę kapelana Sióstr Służebniczek Starowiejskich, prowadzących ochronkę dla dzieci. Od roku 1922 Mokrzyszów przynależał do nowo powołanej samodzielnej ekspozytury przy klasztorze ojców dominikanów (która w 1934 r. stała się pełnoprawną parafią), wcześniej do prastarej i rozległej parafii w Miechocinie. Pierwszym proboszczem został ks. Edward Śnieżek, zmarły przed kilkunastoma dniami. Po nim nastał ks. Józef Dziadosz, który podjął starania o pozyskanie działki i pozwoleń na budowę kościoła. Tej podjął się jego następca ks. Antoni Sanecki. Kościół konsekrował w 1991 r. bp Ignacy Tokarczuk - skrócie historię parafii przedstawił Andrzej Biernat, przewodniczący zarządu osiedla Mokrzyszów, regionalista.