Należał do grona osób, które określane są słowem „mistrz”. Był nim dla setek, nawet tysięcy studentów, mających szczęście trafić pod jego naukowe skrzydła.
Wśród nich było i jest wielu historyków pochodzących z naszego regionu, który profesor darzył wielkim sentymentem. Ostatni raz odwiedził Sandomierz 23 października ubiegłego roku, by uczestniczyć w oficjalnej prezentacji swego – jak się okazało ostatniego – dzieła „Sandomierskie żywoty średniowiecznych władców Polski”.
Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści