W Bibliotece Pedagogicznej rozpoczął się IX Tydzień Historyczny im. Kazimierza Wiszniowskiego.
Tradycją stało się, że występujący prelegenci proponują dużą różnorodność poruszanych tematów, od stricte historycznych, poprzez traktujące o tradycji, po sztukę i literaturę. Tegoroczną edycję zainaugurował Grzegorz Kociuba, który tym razem sięgnął do odleglejszej i bliższej historii polskiego teatru, omówił bowiem najważniejsze, czy też najgłośniejsze inscenizacje "Dziadów" Adama Mickiewicza, zaczynając od pierwszej, wyreżyserowanej przez samego Stanisława Wyspiańskiego w 1901 roku dla krakowskiego Teatru Miejskiego, a kończąc na jednej z najnowszych z roku 2016, wystawionej przez Michała Zadarę w Teatrze Polskim we Wrocławiu.
- Odwołując się do słów współczesnej krytyczki teatralnej Mai Łukowskiej-Luxenberg, należy zauważyć, że każda kolejna inscenizacja dramatu Mickiewicza była nie tylko próbą reżyserskiej wizji, ale również pretekstem do zastanowienia, dyskusji o tym co w naszym kraju jest w danym momencie historycznym najważniejsze - stwierdził Grzegorz Kociuba.
W niepodległej Polsce na wystawienie "Dziadów" jako pierwszy zdecydował się w 1927 roku Aleksander Zelwerowicz, który w roli Gustawa-Konrada obsadził Józefa Węgrzyna. Spektakl jednak nie przypadł do gustu zarówno publiczności, jak krytykom, którzy uznali go za nieudany eksperyment artystyczny. Z dramatem eksperymentował w międzywojniu także Leon Schiller. Przygotowując inscenizację w Teatrze Wielkim we Lwowie, opracowanie scenografii powierzył Andrzejowi Pronaszce, przedstawicielowi formizmu. Po II wojnie światowej pierwszy raz dramat Mickiewicza pojawił się na scenie w 1955 roku, czyli w 100. rocznicę śmierci Wieszcza, a jego reżyserią dla Teatru Polskiego w Warszawie zajął się Aleksander Bardini.
Eksperymentem i to daleko posuniętym był spektakl przygotowany przez Jerzego Grotowskiego w 1961 roku, który oparł się przede wszystkim na „Dziadach wileńsko-kowieńskich”, zaś z części III wykorzystał tylko Wielką Improwizację.
Najważniejszymi jednak w latach PRL inscenizacjami okazały się "Dziady" Kazimierza Dejmka z 1967 roku w Teatrze Narodowym w Warszawie (z najgłośniejszą interpretacją Improwizacji w wykonaniu Gustawa Holoubka), których zdjęcie nakazane przez władze doprowadziło do Marca ’68. Głośnym echem odbił się również spektakl w reżyserii Konrada Swinarskiego w Teatrze Starym w Krakowie, wystawiony w roku 1973, z genialną rolą Jerzego Treli.
- Najnowsza zaś inscenizacja "Dziadów" Zadary to gigantyczne przedsięwzięcie, 14-godzinny spektakl z sześcioma czy siedmioma antraktami, z 40-osobowym zespołem. Jest to pierwsze wystawienie całego tekstu, bez żadnych skreśleń, z uwzględnieniem nawet przypisów Mickiewicza. Zadara, jak sam zaznaczył, nie interesował się narodem, nie duchowością, ale dramatem człowieka, nieumiejącego porozumieć się ze światem, pozostającego gdzieś poza, nierozumianego przez innych - mówił Grzegorz Kociuba.
Jutrzejsza prelekcja dr. hab. Tadeusza Zycha będzie wprowadzeniem do wystawy fotografii Bogdana Myśliwca - "Niezwykły świat chasydów", które powstały podczas parokrotnych pobytów fotoreportera w Leżajsku w czasie pielgrzymek chasydów do grobu cadyka Elimelecha Weissbluma w rocznicę jego śmierci. Ekspozycja prezentowana jest w czytelni biblioteki.
Środowy wykład przygotowany przez polonistkę Marię Pałkus wpisuje się w obchodzony w Tarnobrzegu Rok Ferdynanda Kurasia i jego biografii oraz twórczości będzie poświęcony.
Z wystawą przygotowaną przez Bibliotekę Pedagogiczną - "Stanisław Jachowicz dzieciom" oraz odbywającym się Festiwalem Baśniowy Świat Stanisława Jachowicza wiąże się drugie wystąpienie Tadeusza Zycha poświęcone realiom Tarnobrzega z czasów autora "Bajek i powiastek".
Tegoroczny Tydzień Historyczny zamknie w piątek prelekcja Patrycji Laskowskiej-Chyły zatytułowana "Lasowiackość zastana i wywołana".
Wszystkie wykłady rozpoczynają się o godz.17 w sali odczytowej Biblioteki Pedagogicznej.
- Tydzień Historyczny powstał z inicjatywy śp. Kazimierza Wiszniowskiego, poety, społecznika, wieloletniego prezesa Klubu Inteligencji Katolickiej, działającego przy parafii ojców dominikanów. Pan Kazimierz przedłożył pomysł, zgromadził grupę wykładowców. Dlatego też od 2019 roku wydarzenie nosi jego imię - mówi Anna Żarów, dyrektor Biblioteki Pedagogicznej.