Szczególnie pamiętano o niej w Rudniku nad Sanem, miasteczku, które w wyniku działań wojennych w latach 1914 i 1915 zostało zniszczone w prawie 80 proc., zginęło również około 300 jego mieszkańców.
Świętowanie tej rocznicy rozpoczęto Eucharystią w kościele parafialnym pw. Trójcy Świętej, której przewodniczył proboszcz ks. Stanisław Czachor.
- Dziś wszystkich nas łączy jedna sprawa - umiłowana ojczyzna. Dziękujemy Bogu za wolność i modlimy się za tych, którzy o jej wolność walczyli i za nią oddali swoje życie - powiedział proboszcz.
W słowie Bożym ks. Józef Sałek, proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła w Rudniku - Stróży zauważył, iż z odzyskanej po wielu latach zaborów niepodległości trzeba mądrze korzystać, bo nie jest ona nam dana na zawsze. Zachowamy ją, jeżeli w naszym życiu będziemy się kierować prawdą, która pochodzi od Boga, a nie od człowieka.
Po Mszy św. na ścianie jednego z domów na rudnickim rynku odsłonięto tablicę upamiętniającą mieszkańców, ofiary tragicznych walk w 1914 i 1915 roku oraz tych, którzy miasto to podnieśli po wojnie z gruzów.
- Podczas tych walk zginęło ponad 300 mieszkańców, a miasto, zwłaszcza budynki murowane, zniszczone zostało w 80 proc. Z powierzchni ziemi zniknęły też okoliczne wioski; w Przędzelu na przykład, po przejściu frontu, został tylko jeden dom! Nie wiele lepiej było w Kopkach czy Nowej Wsi. O tym dramatycznym dla Rudnika czasie mówimy podczas różnorakich prelekcji w szkołach i Centrum Historii i Tradycji w Nisku, w 2014 roku zorganizowaliśmy sympozjum, a rok później zaprosiliśmy do nas żołnierzy z Austrii - powiedział Ryszard Żurecki z Rudnickiego Stowarzyszenia Pasjonatów Historii.
Pan Ryszard dodał, iż odsłonięta dziś tablica docelowo będzie umieszczona na Pomniku Pamięci i Wdzięczności, który stanie w centrum Rudnika. W komitecie, który czyni starania, by stało się to w miarę szybko oprócz Rudnickiego Stowarzyszenia Pasjonatów Historii są także: Towarzystwo Miłośników Ziemi Rudnickiej, Stowarzyszenie im. Jana Gietki, Stowarzyszenie „Motocykliści”, Fundacja „Ocalić od Zapomnienia” im. Stanisławy Tutki i Stowarzyszenie Harcerskie "Skautfort".
Zdaniem Janusza Chmiela, pasjonata dziejów rudnickiej ziemi, pomnik taki jest dla Rudnika niezbędny. Za 31 lat miasto obchodzić będzie bowiem 500. rocznicę powstania.
- W jego tak długiej historii nie było bardziej tragicznego i ponurego czasu niż I wojna światowa, w tym zwłaszcza noc z 17 na 18 października 1914 roku, kiedy, w ciągu kliku godzin, miasto nasze zostało doszczętnie zniszczone. Tak dużych strat nie zadał mu ani potop szwedzki ani też II wojna światowa - przypomniał J. Chmiel.
Pamiątkową tablicę poświęcił ks. Stanisław Czachor.
Dzisiejsze rocznicowe uroczystości zorganizowano dzięki finansowemu wsparciu z programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich "NOWEFIO" na lata 2021 - 2030. W niżańskim regionie realizują go: fundacje "Przestrzeń Lokalna" i "Fundusz Lokalny SMK" oraz stowarzyszenia: "Partnerstwo dla Ziemi Niżańskiej" i "TRYGON - Rozwój i Innowacja".