Wprawdzie nie zagrali na legendarnej scenie Słowackiego, ale i tak była radość z występu.
Teatr Foch Warsztatów Terapii Zajęciowej, działających przy parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnobrzegu, wystawił dzisiaj na deskach Tarnobrzeskiego Domu Kultury spektakl „Kupciuszek”, oparty na tekście Michała Rusinka. Był to specjalny występ w ramach XX Gali Ogólnopolskiego Festiwalu Twórczości Teatralno-Muzycznej Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie „Albertiana”, organizowanej przez Fundację Mimo Wszystko Anny Dymnej oraz Fundację im. Brata Alberta.
- W lutym tego roku, podczas regionalnych eliminacji do „Albertiany”, które odbyły się w Lublinie, zdobyliśmy pierwsze miejsce premiowane występem podczas uroczystej gali w Teatrze Słowackiego w Krakowie. Szaleliśmy z radości, bo to nasz największy sukces w blisko 20-letniej działalności. Wprawdzie przed kilkoma laty również na „Albertianie” otarliśmy się o pierwsze miejsce, zajmując drugie, ale uczestniczyliśmy w gali jako widzowie, nie było występu, czyli tej przysłowiowej wisienki na torcie, która jest prawdziwą osłodą. Odebraliśmy nagrody, ale tej najważniejszej - gry na legendarnych, historycznych deskach - zabrakło. Dlatego nasza radość była wielka i czekaliśmy na wyjazd do Krakowa. Niestety pandemia zniweczyła nasze nadzieje, ponieważ gala z wiadomych przyczyn musiała być odwołana - mówi Barbara Godzina, terapeuta, opiekun i reżyser Teatru Foch.
By nie pozostawiać aktorów zwycięskich zespołów teatralnych, a także solistów, którzy wygrali eliminacje rejonowe w całej Polsce zarządy obu fundacji, organizujących „Albertianę” postanowiły objechać kraj, odwiedzić ich i zarejestrować ich występu na miejscowych scenach.
- Tegoroczna edycja „Albertiana” była już dwudziestą, a zatem jubileuszową. Miał być tort, fajerwerki, nawet grill w Radwanowicach, niestety musieliśmy z tego wszystkiego zrezygnować, ale nie poddaliśmy i postawiliśmy spotkać się z naszymi podopiecznymi. Mieliśmy bowiem informacje z całej Polski, że zwycięskim zespołom jest niezmiernie przykro, że nie będą mogły przyjechać do Teatru Słowackiego, który jest miejscem absolutnie wyjątkowym z najpiękniejszą sceną w Krakowie. Odwiedziliśmy wszystkie pięć grup i pięciu solistów, którzy wygrali eliminacje regionalne, utrwalając ich występy. Ostatnim przystankiem jest Tarnobrzeg. Emisję całego materiału na profilach facebookowych obu fundacji planujemy na 12 października. Każde przedstawienie będzie pokazane od początku do końca i mam nadzieję, że dzięki takiej formie więcej osób obejrzy tych wszystkich fantastycznych artystów, a także doceni wysiłek i wrażliwość pracujących z nimi terapeutów. Natomiast grającym sprawi radość i da zadośćuczynienie, że skoro oni nie mogli przyjechać do „Słowackiego”, to „Słowacki” przybył do nich - informuje Maja Jaworska, wiceprezes Fundacji Mimo Wszystko Anny Dymnej.
Radość całego zespołu po nagrodzonym występie w Lublinie. Barbara GodzinaWiększość zwycięskich spektakli, jak zauważyła Maja Jaworska, to przedstawienia z głębokim przesłaniem, jednie tarnobrzeski teatr sięgnął po komedię, przygotowując ją w formie kabaretu.
- Sięgnęliśmy po tekst Michała Rusinka „Kopciuszek”, będący uwspółcześnioną, nieco prześmiewczą wersją znanej baśni, którego tytuł my nieco zmieniliśmy na „Kupciszuka”. Wybór okazał się starzałem w dziesiątkę. Każda z występujących osób wspaniale weszła w rolę, kapitalnie ją interpretując, co każdy będzie niebawem mógł zobaczyć w internecie - dodaje Barbara Godzina.
W spektaklu wystąpiła 12-osobowa grupa, w której znaleźli się: Iwona, Ewelina, Wiola, Agnieszka, Paulina, Katarzyna, Paweł, Tomasz, Mateusz, Hubert, Sebastian oraz Marcin. W rolę współczesnego Kopciuszka wcieliła się pani Wiola zaś Księcia, czyli syna szemranego biznesmena, zagrał pan Mateusz.
- W Fochu gram od trzech lat i jest bardzo ciekawie i wesoło. W naszym nagrodzonym przedstawieniu dostałem rolę chłopaka, któremu ojciec szuka żony, bo sam nie chce tego robić, ponieważ nie ma ochoty się żenić. Jest bardzo zabawnie i mnóstwo śmiechu - stwierdza pan Mateusz.