Taki napis widnieje na obelisku poświęconym uczestnikom bitwy na Porytowym Wzgórzu. Dziś w Janowie Lubelskim wspominano jej 76. rocznicę.
Z powodu pandemii uroczystości, które rozpoczęły się Eucharystią w kościele pw. św. Jadwigi Królowej, ograniczono do minimum. Mszy św. przewodniczył proboszcz ks. Waldemar Farion. Modlono się za poległych żołnierzy, partyzantów i ofiary II wojny światowej.
- Podczas tej eucharystycznej ofiary chcemy wspomnieć ofiarę, którą złożyli nasi przodkowie. Chcemy dziękować za ich trud i bohaterstwo, i prosić, by ich kalwaria została doceniona nie tyle przez Boga, co przez ludzi - powiedział proboszcz.
Po Mszy św. na Porytowe Wzgórze, przed pomnik autorstwa Bronisława Chromego i krzyż Armii Krajowej, udała się delegacja złożona z władz powiatowych i kombatantów, na której czele stał starosta janowski Artur Pizoń. Tam złożono wieńce i kwiaty, zapalono znicze.
- Była to jedna z największych partyzanckich bitew w Polsce podczas II wojny światowej. Niemcy rzucili do walki 30 tys. żołnierzy, wspartych lotnictwem i artylerią. Zaatakowali wczesnym rankiem 14 czerwca 1944 r., ostrzeliwując partyzanckie pozycje z moździerzy i karabinów maszynowych - przypomniał janowski starosta.
14 czerwca na Porytowym Wzgórzu znalazło się około 3,5 tys. żołnierzy połączonych oddziałów polskich i radzieckich. Ich dowódcą był Nikołaj Prokopiuk. Partyzanci byli szczelnie okrążeni przez siły niemieckie, a walki o wzgórze trwały od świtu do zmroku. Nocą poszczególne oddziały podjęły próbę wydostania się z okrążenia, a główna część zgrupowania, po ciężkich walkach, przedostała się do Puszczy Solskiej. W bitwie, po obu stronach, zginęło prawie 400 żołnierzy.
Uczestnicy rocznicowych uroczystości złożyli też wieńce i kwiaty przez tablicą upamiętniającą mieszkańców Janowa Lubelskiego i okolic, zamordowanych przez Niemców w obozach koncentracyjnych i innych miejscach kaźni. Tablica znajduje się na kościelnym placu.
Więcej w papierowym wydaniu sandomierskiego "Gościa Niedzielnego" (nr 25 na 21 czerwca).