- Informacje o pandemiach czerpiemy z różnego rodzaju kronik, opisów czy zapisów w księgach parafialnych. Materialnych śladów, poza cmentarzami, praktycznie nie mamy, a o samych tzw. cmentarzach cholerycznych niewiele wiemy - mówi Marek Florek.
O zarazie jaka nawiedziła polskie ziemie w 1360 r. Jan Długosz pisze tak: „Zaczęła się zaś ta zaraza okoła dnia św. Michała, objawiwszy się przez gwałtowne gorączki, bolaki, wrzody, dymienice, które wielką zrządziły śmiertelność; a potem, z pewnymi przerwami, nie bez wzmagania się jednak grasując między ludźmi aż do połowy roku następnego, z taką nareszcie w ciągu trzech miesięcy wybuchnęła srogością, że w wielu miejscach ledwo połowa ludzi została przy życiu. Tym zaś rozróżniła się ta klęska od poprzedniej, która przed laty dwunastą kraj nasz nawiedziła, że tamta wiele sprzątnęła ludzi z pospolitego gminu, od tej zaś więcej szlachty i ludzi możnych, dzieci i kobiet wyginęło”.
– Materialnym świadectwem epidemii są groby i cmentarze. Zmarłych w czasie epidemii w średniowieczu i czasach nowożytnych najczęściej nie grzebano na regularnych cmentarzach parafialnych (przykościelnych). Jednak w wielu wypadkach z uwagi na brak miejsca na nich miejsca, przy konieczności pochowania w krótkim czasie dużej liczby zmarłych a także z obawy przed przeniesieniem zarazy organizowano specjalne cmentarze, gdzie zmarłych chowano najczęściej w grobach zbiorowych, rzadziej pojedynczych. Po ustaniu zarazy najczęściej na miejscu takiego cmentarza, określanego zazwyczaj jako cmentarz choleryczny (to te z XIX w.), lub morowy (to zwykle te starsze), stawiano pamiątkowy krzyż lub kapliczkę, zwykle z odpowiednim napisem. Z czasem, zwłaszcza jeśli drewniany krzyż uległ zniszczeniu albo napis na murowanej kapliczce uległ zatarciu, często zapominano, że w danym miejscu jest cmentarz zmarłych na zarazę, albo pozostawało po nim mętne wspomnienie – opowiada Marek Florek.
W okolicach Sandomierza zachowało się dosyć sporo cmentarzy epidemicznych (cholerycznych i morowych), najstarsze z wieku XVII (prawdopodobnie związane z dżumą z lat 1652 i 1656). – Trzy takie epidemiczne cmentarze z XVII w. znajdują się nad rzeką Kamienną. Są to cmentarze w Borii koło Ćmielowa (na jego miejscu stoi kapliczka z XVIII w.), Okole, gmina Bałtów i Czekarzewicach, gmina Tarłów. Cmentarz w miejscowości Okół został całkowicie zapomniany, chociaż w jego miejscu jeszcze w początkach XX w. stał krzyż. Natrafiono na niego podczas przebudowy drogi w 2017 roku i na części przeprowadzono badania archeologiczne odkrywając ponad 30 pochówków mężczyzn, kobiet i dzieci, w grobach pojedynczych i zbiorowych. W Czekarzewicach są kolejne dwa takie cmentarze. Mimo, że na obu znajdują się, na jednym kamienny krzyż, na drugim murowana kapliczka, większość ich powierzchni została jeszcze w początkach XX wieku zabudowana – opowiada archeolog.