Uczniowie tarnobrzeskich Szkół Katolickich im. św. Jana Pawła II uczcili pamięć żołnierzy niezłomnych.
W szkolnej auli odbył się okolicznościowy apel, w którym uczestniczyli i przygotowali uczniowie starszych klas Szkoły Podstawowej oraz Liceum Ogólnokształcącego.
Wykład wprowadzający w tematykę obchodzonego 1 marca Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych oraz przywołujący postaci tarnobrzeskich niezłomnych wygłosił dr hab. Tadeusz Zych, dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Tarnobrzega.
Wyjaśnił przyczyny, które doprowadziły do ukonstytuowania się w Polsce władzy komunistycznej i będących główną przyczyną powstania tzw. drugiej konspiracji, zwanej również antykomunistyczną.
- Walczący przez II wojnę światową z okupacją niemiecką, zdali sobie sprawę, że narzucona przez Armię Czerwoną nowa władza, nie da Polsce ani wolności, ani niepodległości. Stanęli wobec pytania: co zatem robić w tej sytuacji? Uznali, że należy podjąć walkę z nowym okupantem, jak postrzegali komunistów. Tak narodziła się druga konspiracja. Na bazie Armii Krajowej oraz innych organizacji tworzyły się oddziały partyzanckie - mówił Tadeusz Zych. - Z jednej strony chcieli walczyć o niepodległość kraju, z drugiej prześladowania, jaki władze komunistyczne poddali żołnierzy AK, niejako ponownie wpędziła ich do lasu. Do więzień trafiło około 150 tysięcy żołnierzy niezłomnych, kilkanaście tysięcy z nich zginęło z rąk polskich komunistów i NKWD. Po drugiej stronie starty wyniosły około 20 tysięcy.
Tadeusz Zych przywołał pamięć o tarnobrzeskich niezłomnych - mjr. Hieronima Dekutowskiego, Gracjana Fróga, Adama Jagoszewskiego, Zbigniewa Sroki, Mieczysława Rosia, Kazimierza Reczka, Kazimierza Gorczycę.
Wykład wygłosił Tadeusz Zych. Marta Woynarowska /Foto Gość- Obserwuję z niepokojem jaki charakter nadaje się obchodom Dnia Pamięci Żołnierzy Niezłomnych. Po pierwsze niepokoi jak w niezdarny sposób próbuje się formułować pewien wzorzec patriotyzmu, którego polskiemu państwu, mimo 30 lat wolności, nie udało się wypracować, nie udało się odpowiedzieć na pytanie, jak was uczyć patriotyzmu. Wróciliśmy w stare XIX-wieczne koleiny, że patriotyzm polega tylko na walce i ginięciu. I czcimy tych, którzy zostali ostatecznie pokonani. Jesteśmy dziwnym narodem czczącym swoje klęski, nie zwycięstwa, których przecież było niemało. Nie jest to dobre rozwiązanie. Druga rzecz, to sposób w jaki postrzegani są niezłomni, jako ludzie mający jeden cel - strzelać do czerwonych. Robi się z nich takich trochę Kiemliczów lub Rochów Kowalskich. To nie jest prawda. Dla nich broń i strzelanie nie było celem, ale środkiem prowadzącym do życia w wolnym kraju. Mieli swoje marzenia, dziewczyny, chcieli uczyć się, studiować, chcieli żyć. Robi się z nich także rycerzy bez skazy, to też nie jest prawda. Ci ludzie żyli i walczyli rzeczywiście jak zaszczute zwierzę. Chcąc przeżyć nierzadko uciekali się do działań, jakich nie podjęliby w normalnych warunkach. Ale jedno nie ulega wątpliwości, to oni, a nie ich przeciwnicy, byli po właściwej stronie - powiedział na koniec do młodzieży Tadeusz Zych.
Program akademii wypełniły fragmenty wspomnień, listów pisanych przez żołnierzy niezłomnych z więzień do swych rodzin oraz pieśni i piosenki patriotyczne.
- W naszej szkole zwracamy dużą uwagę na wychowanie patriotyczne, na pamięć o bohaterach minionych czasów. Święty Jan Paweł II, nasz patron, mówił, że pamięć o przeszłości oznacza zaangażowanie w przyszłość. Stąd dzisiejsza uroczystość, której przyświeca hasło - „Niepokorni, niezłomni, wyklęci”. Montażu słowno-muzycznym młodzież, przygotowanym pod kierunkiem nauczycieli, młodzież chciała uczcić tych, którzy mieli pozostać zapomniani, wymazani w kart historii. Tak się szczęśliwie nie stało, a od 10 lat mają nawet swoje święto - zauważyła Joanna Szmuc, dyrektor Szkół Katolickich im. św. Jana Pawła II.
Jeszcze przed dzisiejszą uroczystością uczniowie złożyli kwiaty pod pomnikiem mjr. Hieronima Dekutowskiego ps. Zapora, ale także Władysława Jasińskiego ps. Jędruś i stworzonego przez niego Oddziału Partyzanckiego „Jędrusie” oraz na cmentarzu wojennym.