Tam też zgromadzili się członkowie Fundacji "Przywróćmy Pamięć", Związku Oficerów Rezerwy, Związku Strzeleckiego Oddział Stalowa Wola oraz władze samorządowe miasta z przewodniczącym Rady Miejskiej Stanisławem Sobierajem na czele.

Zmówiono modlitwę za powstańców i odczytano Apel Poległych. Wartę przy tzw. piramidzie powstańczej zaciągnęli druhny i druhowie z 54. Stalowowolskiej Drużyny Harcerskiej ZHP im. Bronisława Kochana.

- Przypominamy dziś o tym wielkim narodowym zrywie oraz o powstańcach, którzy spoczywają na rozwadowskim cmentarzu. Musimy też pamiętać, że utraconą wolność trudno jest odzyskać, o czym świadczy na przykład przegrane powstanie styczniowe - powiedział Witold Adamski z Fundacji "Przywróćmy Pamięć".

Uczestnicy obchodów zapalili też znicze na mogiłach powstańców, w tym ks. Jana Leszczyńskiego (późniejszego proboszcza w Gorzycach), Ambrożego herbu Ślepowron Sługockiego i ks. Bernarda Birkenmajera, emisariusza Rządu Narodowego, który odpowiedzialny był za przemyt broni i amunicji z Galicji do Królestwa Kongresowego (w 1875 r. został proboszczem w Rozwadowie, dzisiejszej dzielnicy Stalowej Woli).

- Powstanie styczniowe, które wybuchło 22 stycznia 1863 r., było najdłuższym z polskich powstań. W ciągu kilkunastu miesięcy trwania wzięło w nim udział prawie 200 tys. uczestników. Stoczono ponad 1,2 tys. bitew i potyczek w Królestwie, na Litwie oraz na Białorusi i Ukrainie. Powstanie zakończyło się klęską. Tysiące Polaków skutych kajdanami ruszyły w drogę na zesłanie na Sybir - przypomniał Zbigniew Partyka, komendant Lasowiackiego Hufca ZHP, który też podkreślił dużą rolę kobiet w powstaniu styczniowym.

Uczestnicy rocznicowych obchodów wzięli również udział w Mszy św. w klasztorze braci mniejszych kapucynów, która została odprawiona w intencji styczniowych powstańców.

Po Eucharystii kilkuosobowa grupa członków Fundacji "Przywróćmy Pamięć" udała się do Zaleszan, by oddać cześć dwóm powstańcom styczniowym - mjr. Edmundowi Ślaskiemu oraz por. Tytusowi Stadnickiemu - poległym w 1863 roku.