Przez trzy dni w Sandomierzu odbywa się II Festiwal Czekolady i Słodyczy.
Od wczoraj na Rynku Starego Miasta trwa Festiwal Czekolady i Słodyczy. Na stoiskach producentów słodkich specjałów mieszkańcy i turyści odkrywają często zaskakujące smaki. Wśród wystawców są nie tylko znani wytwórcy czekolady, lecz można popróbować również frykasów produkowanych w małych rodzinnych manufakturach.
– W naszym asortymencie mamy pralinki, trufle, ciasta i torty. Zajmujemy się głównie produkcją czekolady, którą robimy ręcznie. Jesteśmy rodzinną manufakturą. W październiku otwieramy w Sandomierzu nasz sklep z czekoladą – mówiła Andżelika Rozmus z Czekoladowej Chatki z Tarnobrzega.
W ciągu trzech dni mieszkańcy i turyści mogą uczestniczyć w różnych warsztatach: zrobić własne trufle, udekorować pierniki. Każdy chętny może spróbować swoich sił w dekorowaniu wypieków, modelowaniu figurki z masy cukrowej oraz wysłuchać ciekawych wywiadów. Pełnoletni odwiedzający mogą oddać krew w mobilnym Centrum Krwiodawstwa w ramach akcji „Oddaj krew za pudełko słodyczy”. Najmłodsi mogą skorzystać ze Słodkiego Wawel Trucka – niesamowitego mobilnego świata zabaw pełnego słodyczy, gier i aplikacji. O wegańskich słodyczach i ich przygotowaniu opowiada Karolina Gawrońska. Można także zobaczyć każdy z etapów produkcji czekolady – od ziarenka do przysmaku, którym wszyscy się zachwycają.
Są też produkty, które łączą specyfikę danego regionu ze smakiem czekolady. Przykładem jest śliwka szydłowianka z powiatu staszowskiego w deserowej czekoladzie. Agnieszka Wierzbicka-Bagster powiedziała, że ten produkt powstał w wyniku obserwacji tego, co dzieje się na zachodzie, gdzie do promocji danego terenu mocno wykorzystywane są lokalne produkty. Nie chciała ujawnić receptury na śliwkę szydłowiankę. Powiedziała jedynie, że wewnątrz jest suszony owoc pochodzący z tamtejszych sadów. Całość oblana jest aromatyczną czekoladą.
– Najważniejsze w czekoladzie jest umiejętność przygotowania i zatemperowania czekolady. Musimy czekoladę odpowiednio zagrzać i później bardzo szybko ostudzić, aby w ten sposób uzyskać kruchość, połysk, aby czekolada nie siwiała i była smaczna – mówił Robert Dymalski, producent czekolady z Łodzi.
Jan Woźniak z manufaktury Beskid Chocolate wytwarza czekoladę od podstaw. Zaczyna od wyboru ziaren, ich selekcji i prażenia. W czasie produkcji jest taki etap, gdy bloki czekoladowe nie mają jeszcze wykształconego, ostatecznego smaku. Potrzebują czasu, aby dojrzeć jak wino czy ser. W tym czasie, który trwa do miesiąca, smak czekolady się profiluje. Dopiero po tym w okresie „starzenia czekolady” powstaje półprodukt, który jest wykorzystywany do produkcji czekoladowych tabliczek.
Festiwal zakończy się w niedzielę. Gościem specjalnym będzie Szymon Czerwiński – finalista programu MasterChef. Będzie opowiadał o swojej pasji do gotowania.