Jubileusz 100-lecia działalności obchodzi Ochotnicza Straż Pożarna w Sulisławicach.
- W kwietniu 1919 r. wybuchł w Sulisławicach pożar, który mimo bohaterskich zmagań miejscowej ludności zniszczył cztery zabudowania gospodarskie. Pozostawił rodziny pogorzelców bez środków do życia i dachu nad głową. Wówczas powstała myśl zorganizowania straży. Z inicjatywy ks. Walenty Ciesielskiego, ówczesnego proboszcza miejscowej parafii, zorganizowano w kwietniu 1919 r. w Sulisławicach Ochotniczą Straż Ogniową - opowiada Piotr Sławiński, jeden z autorów monografii o sulisławskich strażakach (z okazji jubileuszu 100. rocznicy powołania jednostki OSP w Sulisławicach powstała monografia o jej działalności autorstwa Piotra Sławińskiego i Tomasz Kowala). Jak dodaje, straż liczyła 50 członków czynnych i wspierających. - Warto dodać, że kolejnym dodatkowym argumentem założenia jednostki straży ogniowej mogła być chęć posiadania umundurowanej służby porządkowej na uroczystościach religijnych. Przy parafii istniało Koło św. Floriana, które oprócz posług kościelnych sprawowało podczas dużych uroczystości religijnych kontrolę pożarową - dodaje. W 1929 r. na 10. rocznicę powstania ufundowano sztandar. - Ciekawostką w historii straży w Sulisławicach jest zorganizowanie w 1935 r. oddziału samarytanek. Jednak - jak podają kroniki - z powodu ustąpienia komendantki nie podjęto próby wznowienia działalności oddziału - dodaje Tadeusz Kowal, drugi z autorów monografii. - W czasie drugiej wojny światowej okupant starał się wykorzystać strażaków do własnych celów. Jednak wielu członków straży walczyło w szeregach organizacji podziemnych - opowiada Tadeusz Kowal. Czas powojenny to okres doposażenia jednostki szkolenia nowych zastępów strażaków ochotników. - Początkowo strażacy używali podstawowego sprzętu do gaszenia pożarów. Były to pompy ręczne. Pierwszą motopompę zakupiono w 1951 r. Z okazji 40-lecia istnienia jednostki w 1959 r. strażakom przydzielono konny wóz pożarniczy i kolejną motopompę. Pierwszy samochód gaśniczy jednostka otrzymała w 1968 r. - opowiada Piotr Sławiński.
W szeroką działalność strażaków wpisują się akcje gaśnicze powstałych pożarów, jak również pomoc w klęskach żywiołowych. Jak podają autorzy książki, największym pożarem, jaki miał miejsce w rejonie działania OPS Sulisławice wydarzył się w sierpniu 1949 r. w Bazowie, w którym spłonęło 15 budynków mieszkalnych i 21 gospodarczych. Strażacy udzielali pomocy podczas powodzi w 2010 r. w Sandomierzu i okolicach. W przeszłości dużą rolę ogrywały kontrole przeciwpożarowe, w gospodarstwach, których dokonywali strażacy. Jednostka przez lata prowadziła także szeroką działalność kulturalną i religijną.
- Historycznie to pierwsza jednostka, która powstała w tym rejonie. Przed stu laty zadaniem strażaków była ochrona mienia przed pożarami. Obecnie strażak ochotnik to wyśmienicie przeszkolony ratownik niosący pomoc w różnych trudnych sytuacja. Na terenie gminy działa 10 jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych - mówił Szymon Kołacz, Wójt Gminy Łoniów oraz prezes Gminnego Zarządu OSP.