Ogólnopolska Pielgrzymka Ministrantów i Lektorów na Święty Krzyż.
- Święta Jadwiga spędzała dużo godzin na modlitwie przed krzyżem w katedrze wawelskiej. Zapewne owocem tego była wielka mądrość królowej w rządzeniu krajem, dobroć wobec poddanych, pokora i hojność. Patrzyła na Chrystusa Ukrzyżowanego, który z miłości oddał życie za wszystkich ludzi i chciała być do Niego podobna. Prosiła o to w modlitwie i do tego dążyła. Z takim nastawieniem ducha uczestniczyła w Mszy św. Wierzę, że w przypadku każdego z was, ministrantów i lektorów, jest podobnie. Że funkcje pełnione w liturgii czy jakieś rozmowy lub myśli nie odwracają waszej uwagi od tego, co najważniejsze, to znaczy od Najświętszej Ofiary składanej na ołtarzu. Im mocniej zjednoczymy się bowiem podczas niej z Panem Jezusem, tym skuteczniej będziemy mogli potem stawać się do Niego podobni i przyniesiemy lepsze owoce. O takim dążeniu do doskonałości, która obok wymiaru zbawczego oznacza piękne człowieczeństwo, przypomina krzyż - mówił bp Nitkiewicz.
- Należy zachowywać oczywiście właściwe proporcje pomiędzy zaangażowaniem się w sprawy duchowe i sprawy doczesne. Inne zasady obowiązują duchownych, inne siostry zakonne, jeszcze inne świeckich. Tu ciekawostka: książki i przedmioty kojarzone ze św. Jadwigą Królową sygnowane są literami MM, które mogą oznaczać imiona Marta i Maria. Chodzi naturalnie o siostry Łazarza z Betanii. Ewangelia opowiada, w jaki sposób ugościły one w swoim domu Pana Jezusa. Pamiętacie z pewnością, że Marta Mu usługiwała, troszczyła się o Jego potrzeby, natomiast Maria słuchała nauki Chrystusa. To są dwa sposoby przyjęcia Pana Jezusa. Ojciec Święty Franciszek mówi, że jeden i drugi jest właściwy, dobry, lecz w pierwszej kolejności należy słuchać Chrystusa, przyjąć to, co ma nam do powiedzenia, a następnie Mu służyć - podkreślał kaznodzieja.
- Myślę, że wszyscy powinniśmy zapamiętać sobie tę radę Ojca Świętego. Przecież podobnie jak w życiu, również podczas Mszy św. otrzymujemy od Pana Jezusa znacznie więcej, niż możemy Jemu ofiarować. On jest gospodarzem w świątyni, my natomiast przychodzimy do niej w charakterze zaproszonych gości. A Panu domu nie wypada niczego narzucać i trzeba się dobrze zachowywać. Nie można lekceważyć tego, co do nas mówi. Wypowiedzmy więc dzisiaj nasze podwójne "tak": słuchajmy Chrystusa i wprowadzajmy w czyn Jego słowo - wskazywał biskup. - Przybyliśmy do sanktuarium relikwii Krzyża Świętego, aby usłyszeć, że "Bóg tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne" (J 3,16). Potrzebujemy tej prawdy dla nas samych, aby się zbawić, oraz aby głosić ją innym przez słowa i dobre uczynki, przez miłość - podsumował bp Nitkiewicz.
Na zakończenie modlitwy bp Bałabuch podziękował wszystkim za wspólne pielgrzymowanie i spotkanie.
Następnie poszczególni diecezjalni duszpasterze LSO przedstawili swoje grupy.
W popołudniowej części spotkania był czas na obiad, który dla ministrantów przygotowali żołnierze. Następnie w "godzinie świadectwa" o swoim życiu opowiedział Jasiek Mela, zdobywca biegunów północnego i południowego.
Podsumowaniem ogólnopolskiej pielgrzymki ministranckiej były koncert i nabożeństwo eucharystyczne. Podczas Ogólnopolskiej Pielgrzymki Ministrantów i Lektorów na Świętym Krzyżu można było zobaczyć "polski papamobile", czyli odtworzony na bazie oryginalnych elementów samochód, którym Jan Paweł II podróżował podczas swojej pierwszej pielgrzymki do Polski w 1979 roku.