Podwyżka cen śmieci jest nieunikniona. Unieważnienie kolejnego przetargu groziłoby zarządem komisarycznym w mieście.
Jak poinformował prezydent, w przypadku unieważnienia kolejnego przetargu miastu groziłoby wprowadzenie zarządu komisarycznego. Ponadto rozpisanie nowego niosłoby ryzyko jeszcze wyższych stawek za odbiór śmieci, które mogłyby wynieść nawet powyżej 22 zł. W najbliższy piątek, podczas nadzwyczajnej sesji rady miasta, prezydent przedłoży uchwałę proponującą przyjęcie stawki 18 zł przedstawionej przez stalowowolski MZK.
- Chciałbym dodać, że to nie koniec problemów ze śmieciami, albowiem miasto ma jeszcze do zapłacenia w styczniu przyszłego roku faktury na kwotę 2,5 mln zł za umowy z wolnej ręki, jakie były zawierane z MZK - informował Dariusz Bożek. - Umowy te nie rozwiązywały problemu, odsuwały go w czasie i jednocześnie generowały potężne opłaty. Ponadto rzeczywisty koszt odbioru śmieci przez MZK między wrześniem a grudniem wynosił blisko 15 zł od mieszkańca.
Wzrost kosztu odbioru śmieci wyjaśniał obecny na konferencji Piotr Pawlik, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej.
- W roku 2018 drastycznie wzrosły wszystkie składniki, brane pod uwagę przez firmy składające oferty na wywóz śmieci. Wzrosły koszty funkcjonowania instalacji, jak i związane z odbiorem. Chodzi tu o podwyżki cen energii, kosztów osobowych ponoszonych przez pracodawców, ale najbardziej decydującym czynnikiem okazały się opłaty środowiskowe - wyjaśniał Piotr Pawlik. - Za tonę składowania odpadów firma posiadająca instalację pobierała 25 zł, obecnie zaś 180 zł. Zsumowane wszystkie te składniki dają w efekcie tak drastyczne podwyżki. Do tego doszły jeszcze inne elementy wynikające ze zmiany przepisów wprowadzonych przez rząd, np. dotyczące odbioru frakcji biodegradacyjnych, których utylizacja jest bardzo droga. Ponadto należy wspomnieć, iż od roku mamy niejasną sytuację prawną naszej Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych, co zmusza firmy startujące w przetargu na wskazanie innej, czyli w tym przypadku należącej do MZK w Stalowej Woli. A to z kolei wiąże się z dalszym transportem i co za tym idzie - zwiększa koszty odbioru.
Czy śmieciowa epopeja wreszcie się zakończy, zadecydują radni na piątkowej nadzwyczajnej sesji rady miasta.