46 lat temu, 1 maja 1972 roku, w kościele pw. św. Józefa Robotnika w Wydrzy po raz pierwszy odprawiono Eucharystię. Pół roku później świątynię poświęcił bp Ignacy Tokarczuk.
Dzisiejszej Mszy św. odpustowej w Wydrzy przewodniczył ks. Mateusz Bajak. - Św. Józef to wzór wierności Bogu, pomimo różnych przeciwności. To co zaś w nim niezwykłe, to milczenie. Żadna Ewangelia nie wspomina, iż wypowiedział jakieś słowo. Milczenie to, paradoksalnie, do nas przemawia.
Święty Józef był człowiekiem prawym, sprawiedliwym i pracowitym. Lecz nie pracoholikiem w dzisiejszym rozumieniu tego słowa; dla niego praca nie była bowiem ważniejsza od najbliższych. To też wzór do naśladowania dla współczesnych ojców; wskazuje na ważność wychowania dzieci, bliskiego z nimi kontaktu. Uczy nas uczciwości i solidności - podkreślił ks. Mateusz.
- To św. Józefowi zawdzięczamy istnienie i życie naszej parafii. A dzień odpustu, to dzień szczególnej łaski, której Bóg udziela przez wstawiennictwo naszego patrona. Dlatego wykorzystajmy dobrze ten dzień. Zawierzmy Bogu za pośrednictwem św. Józefa te sprawy, które leżą nam na sercu, wszystkie nasze troski i zmartwienia. Podziękujmy też za wszelkie dobro, które otrzymaliśmy - dodał ks. Eugeniusz Różański, proboszcz parafii św. Józefa w Wydrzy.
Więcej w papierowym wydaniu sandomierskiego GN (na 13 maja br.).