- Kamienica Oleśnickich na pewno nie jest miejscem docelowym dla rycerzy – podkreślił Marek Bronkowski, Burmistrz Miasta.
Wraz z końcem roku 2017 dobiega końca umowa między Gminą Miejską w Sandomierzu a Chorągwią Rycerstwa Ziemi Sandomierskiej o użytkowanie pomieszczeń znajdujących się w kamienicy Oleśnickich w Sandomierzu. Budynek ten to jedno z najbardziej rozpoznawalnych miejsc na Rynku Starego Miasta, które od blisko 15 lat służyło sandomierskiej grupie rekonstrukcyjnej, która stała się jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli kulturalnych miasta. Od jakiegoś czasu władze miasta podkreślały konieczność podjęcia remontu obiektu oraz ewentualną jego sprzedaż innemu podmiotowi.
Pokaz szermierki historycznej ks. Tomasz Lis /Foto Gość – Chciałbym, aby ten budynek był wykorzystywany w sposób szerszy, by przynosił większe korzyści i efekty. Jest pewna propozycja zagospodarowania tego obiektu, ale za wcześnie, aby o tym mówić – wyjaśnił Marek Bronkowski. Burmistrz dopytywany o dalsze losy i przeznaczenie budynku podkreślił, że kamienica na pewno nie jest miejscem docelowym dla rycerzy. Jak wyjaśniał włodarz miasta na obecnym etapie sprzedaż obiektu jest nie możliwa, gdyż w ramach jednej działki budowlanej znajduje się budynek kamienicy i wejście do Podziemnej Trasy Turystycznej. Miasto wystąpiło z propozycją rozdzielenia tych dwóch obiektów jednak została ona negatywnie zaopiniowana przez konserwatora zabytków, a odwołania od tej decyzji nie podzielił urząd Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Pokaz tańców dawnych ks. Tomasz Lis /Foto Gość - Od kilkunastu lat budynek kamienicy jest naszą siedzibą, otrzymaliśmy ją z rąk samorządu miasta, bo przekonaliśmy, że nasza oferta na zagospodarowanie tych pomieszczeń jest jak najbardziej właściwa, służy kultywowaniu pięknych tradycji, promocji miasta i jest wspaniałą ofertą dla przybywających do miasta turystów. Trudno zrozumieć fakt, że przez kilkanaście lat widziano sens takiego rozwiązania, a teraz już nie. Ponad to przez te lata otrzymywaliśmy od samorządu dotacje i środki, które były wykorzystywane na doposażenie w stroje i sprzęt. To wszystko jest wspólnym dorobkiem samorządu i chorągwi rycerskiej i szkoda by było to wspólne dobro zaprzepaścić – wymienia Karol Bury, kasztelan chorągwi. Podkreśla, że w salach użytkowanej przez nich kamienicy nie tylko są magazynowane stroje i sprzęt, ale także urządzono sale ekspozycyjne, które mogą odwiedzać turyści i poznawać historię Sandomierza poprzez wystawy uzbrojenia i dawnych ubiorów od okresu pierwszych Piastów do czasów między wojennych.
Wystawa w salach kamienicy Oleśnickich ks. Tomasz Lis /Foto Gość – Każdy może zobaczyć, poznać a nawet dotknąć tej cząstki historii, która zawarta jest w prezentowanym przez nas uzbrojeniu wojsk, jakie na przestrzeni dziejów obecne były na Ziemi Sandomierskiej oraz strojów, które są częścią historii naszego lokalnego społeczeństwa. Nie wyobrażam sobie, żeby tak cenny depozyt przechowywać w jakimś baraku lub miejscu na to nieprzygotowanym. Byłoby to zmarnowanie naszych wspólnych pieniędzy, które zainwestowane były w tę działalność kulturalną – dodaje K. Bury.
To fakt, rycerze i inne osoby z poszczególnych grup rekonstrukcyjnych niemal przez cały sezon turystyczny obecni są na Starym Runku, pełniąc wartę przy maryjnej figurze, prezentując dawne tańce oraz jako przewodnicy dla zwiedzających ekspozycje w salach kamienicy Oleśnickich.
Znalezienie nowej siedziby dla Chorągwi Rycerstwa Ziemi Sandomierskiej o odpowiedniej powierzchni, która pozwoliłaby na przeniesienie całości sprzętu będzie bardzo trudne. Długoletni dorobek rekonstruktorów stoi więc pod znakiem zapytania, ponieważ zmiana siedziby może wiązać się również z częściową zmianą charakteru prowadzonej przez nich działalności.
Rekonstrukcje historyczne w wykonaniu rycerzy ks. Tomasz Lis /Foto Gość - Kamienica znajduje się przy samym Rynku, jest to idealne miejsce, aby uczestniczyć w wielu wydarzeniach, jakie odbywają się w sercu naszego miasta, ponad to przez cały sezon turystyczny animujemy różne atrakcje dla turystów: pokazy tańca czy turnieje łucznicze, które cieszą się olbrzymim zainteresowaniem. Nie wyobrażam sobie, aby te duże ilości sprzętu czy strojów transportować codziennie, a nawet kilka razy dziennie na Rynek Starego Miasta – opowiada kasztelan sandomierskich rycerzy.
Kamienica to jeden z najcenniejszych zabytków miasta ks. Tomasz Lis /Foto Gość Karol Bury nie ukrywa, że kamienica wymaga gruntownego remontu, i dodaje, że jest możliwe czasowe przeniesieniu siedziby Chorągwi Rycerstwa do nieużytkowanych pomieszczeń pod Ratuszem, jednak po remoncie chciałby na nowo powrócić do pomieszczeń w kamienicy. – O takim remoncie była już mowa od dawna. Przy dobrze opracowanym projekcie, myślę, że jest szansa nawet na dotacje unijne. Czasowe przeniesienie strojów, sprzętu i wyposażenia chorągwi do pomieszczeń pod Ratuszem też jest jakimś wyjściem, ale mam nadzieję, że będziemy mogli kontynuować swoją działalność po 25 latach funkcjonowania Chorągwi, nadal w pomieszczeniach kamienicy Oleśnickich – dodaje K. Bury.
Kamienica Oleśnickich to jedna z najstarszych sandomierskich kamienic. Od kilkunastu lat jest siedzibą Chorągwi Rycerstwa Ziemi Sandomierskiej. Budynek ma ogromną wartość historyczną zarówno dla miasta jak i kraju, ponieważ w tym miejscu podpisano słynną Ugodę Sandomierską. Porozumienie zawarte 14 kwietnia 1570 roku miało na celu zaprzestanie walk między wyznaniami protestanckimi. Ugoda Sandomierska jest uważana przez historyków za jeden z najstarszych aktów ekumenicznych w Europie.