W dwóch nieodległych od siebie miejscowościach przed laty mieli grasować zbóje. W Łagowie postrach siał okrutny Madej. W swej porywczości i nieobliczalności zabił własnego ojca. Ale nawet najokrutniejsi zbrodniarze dostają szansę na odkupienie swych win. Tak też było z Madejem.
Jaskinia ukształtowała się w wapieniach dewońskich i stanowi formę krasową. Istnieje przypuszczenie, że była ona znacznie, znacznie dłuższa, a część obecnego wąwozu prowadzącego do niej powstała w efekcie zawalenia się jej stropu. Podczas prowadzonych badań w Sali Naciekowej odnaleziono kości świni domowej lub dzika oraz ceramiki datowanej na XI lub XII stulecie.
Jaskinia legendarnego Szydły Marta Woynarowska /Foto Gość Skarby Szydły
Prawdziwym „zagłębiem” jaskiniowym jest Szydłów – nasze polskie Carcassonne – oddalony zaledwie 23 kilometry od Łagowa, gdzie udokumentowanych jest aż sześć jaskiń, w tym dwie najbardziej znane – Grota Szydły I i Grota Szydły II. To w nich u podnóża kościoła pw. Wszystkich Świętych miał mieszkać i gromadzić swoje skarby legendarny zbój Szydło, o którym wspomina nawet największy nasz średniowieczny kronikarz Jan Długosz.
"Podobizna" zbója Szydły Marta Woynarowska /Foto Gość Otóż Szydło był hersztem bandy, która napadała na kupieckie karawany, rabując przede wszystkim kosztowności, drogie materie itp. Swoją bezwzględnością siała postrach. Pewnego razu Szydło wraz ze swymi kompanami napadł na królewski orszak. Dworzanie stanęli do walki, ale zbójcy nie dawali za wygraną. Wówczas król ukląkł na wzniesieniu i zaczął się gorąco modlić, składając jednocześnie obietnicę ufundowania w tym miejscu kościoła, jeśli Bóg pozwoli pokonać bandytów. Cała banda zginęła, zaś Szydłę król zmusił do oddania wszystkich skarbów, za które został wybudowany kościół. Stoi on do dzisiaj na wysokim wzniesieniu, u podnóża którego można zobaczyć dwie jaskinie legendarnego Szydły. Od jego też imienia powstała nazwa miasta Szydłów.
Miasto położone jest na Płaskowyżu Szydłowskim, ciągnącym się od Chmielnika po Staszów, na obszarze którego występują wapienie, odpowiedzialne za powstawanie zjawisk krasowych. Wszystkie jaskinie spenetrował i opisał Artur Komorowski. On również nadał niektórym z nich nazwy, jak np. Jaskinia z Zielonym Filarem, Jaskinia na Ścianie, Jaskinia pod Drogą oraz kanał krasowy pod Zamkiem. Badacz zdołał również dotrzeć do Jaskini Szydłowskiej, wzmiankowanej w 1878 r. przez A. Gruszeckiego w opracowaniu pt. „O jaskiniach na przestrzeni od Karpat po Bałtyk”, a która przez lata zaliczana była do nieodnalezionych.
W większości szydłowskich jaskiń widoczna jest ingerencja człowieka, gdyż wykorzystywano je w celach mieszkalno-gospodarczych. Usytuowane są w zboczach pod kościołem pw. Wszystkich Świętych oraz zamkiem królewskim.
Zwiedzając zatem Szydłów warto zejść do podnóża wzniesienia i zwiedzić schronienia Szydły.